środa, 31 grudnia 2014

Cytat roku i zyczenia noworoczne

"Nie wierzcie w to, że po wyborach coś się zmieni, jeśli nie zmienią się ludzie, którzy rządzą naszym miastem"
Henryk Grzybek
Za każdym razem, gdy przypominam sobie te słowa wiem, że pasują one nie tylko do naszego miasta ale też są one prawdziwe w odniesieniu do naszego kraju. 
Z okazji nadchodzącego Nowego Roku życzę wszystkim, bez wyjątku ZMIANY. Zmiany skostniałego, schematycznego myślenia nie tylko o samorządzie, rządzie ale też Waszego podejścia do wyborów najważniejszego przedstawiciela, jakim jest Prezydent Rzeczpospolitej. Nie musi być on bowiem jedynie "strażnikiem żyrandola" i "przypinaczem orderów". Zachęcam do wsłuchania się w słowa osoby, która zapoczątkowała zmiany w myśleniu o zdrowych relacjach państwa z Kościołem, potrzebie nowoczesnej, przyjaznej mieszkańcom Polski. Osoby, która ma odwagę konsekwentnie mówić o równouprawnieniu, tolerancji i konieczności zaufania Państwa do obywatela, zamiast rozbudowy coraz liczniejszego aparatu zakazów, kontroli i kar... Proszę Was, byście w nadchodzących wyborach potrafili wyjść poza schemat "Albo Platforma albo PiS", uważnie wysłuchali WSZYSTKICH kandydatów i w pełni świadomie podejmowali decycję. 
ODWAGI! Tych zmian, które zapoczątkował Janusz Palikot zatrzymać się nie da! Nie marnujmy czasu na ciągłą, pozorowaną walkę Platformy z PiS-em, gdy w Polsce z roku na rok dzieje się coraz gorzej! Nie starajcie się, w imię fałszywie rozumianej przyzwoitości opóźniać zmian, które prędzej czy później nadejdą! Szkoda czasu! Pamiętajmy, że stojąc w miejscu cofamy się w stosunku do tych, którzy idą naprzód! Życzę Wam wszystkim ZDROWIA, ZDROWEGO ROZSĄDKU, SAMYCH PRZEMYŚLANYCH DECYZJI I ZMIANY NA LEPSZE. POD KAŻDYM WZGLĘDEM!

wtorek, 30 grudnia 2014

Oświęcim: Wydanie specjalne "Wieści z Ratusza"

W ekskluzywnym, specjalnym wydaniu "Wieści z Ratusza" opowiemy między innymi o:
  • strategicznych miejskich inwestycjach. Jedną z nich - świeżo wybudowany chodnik przedstawi Państwu  osobiście Zastępca Prezydenta Miasta Oświęcim.
  • unikalnym pomyśle oświęcimskiego Ratusza na oszczędzanie nawet w tak kosztochłonnym okresie, jakim niewątpliwie są święta Bożego Narodzenia.
  • obowiązkowych imprezach w Nowym Roku, który Uchwałą Rady Miasta Oświęcim został mianowany rokiem dwusetnych urodzin świętego Jana Bosko i setnych urodzin "Konara".
Wiceprezydent Miasta Oświęcim przedstawiając kolejną, zakończoną kluczową inwestycję - świeżo ułożony nowy chodnik pokryty  świeżym śniegiem (na zdjęciu poniżej) przyznał, że wokół odebranego właśnie chodnika powstaną wkrótce (sic!) piękne zieleńce a także posadzone tak uwielbiane przez mieszkańców kwiaty. Wiceprezydent zwrócił uwagę na wyjątkowo równą powierzchnię nowego chodnika, którą trudno spotkać nawet na oświęcimskim rynku. Wyraził przy tym nadzieję, że ta niespotykanie równa powierzchnia chodnika utrzyma się także w czasie wiosennych roztopów. Zapewnił mieszkańców, że wspomniany chodnik objęty jest gwarancją Wykonawcy, którego zobowiązania z racji upadłości firmy przejął syndyk. Z syndykiem masy upadłościowej Wykonawcy nie udało nam się skontaktować.
Nowy chodnik zimą :-)

Włodarze Miasta Oświęcim przyjętym niedawno programem oszczędnościowym zaskoczyli nie tylko mieszkańców. Zakresem planowanych oszczędności wprawili w osłupienie zarówno opozycję a nawet najwybitniejszych polskich ekonomistów. Ustalono na przykład, że hiperoszczędna choinka świąteczna na oświęcimskim Rynku Głównym będzie oświetlona wyłącznie w czasie miejskich uroczystości, takich jak "miejski opłatek", uroczystość wręczania świątecznych premii pracownikom Urzędu Miasta Oświęcim a także przerwy pomiędzy nabożeństwami w pobliskim kościele p.w. M.B. Wspomożenia Wiernych (Salezjanie). W pozostałe dni choinka na oświęcimskim rynku wyglądać będzie tak:
Efekt nowego programu oszczędnościowego Urzędu Miasta Oświęcim - "Zero zużycia energii".
Nowo wybrana Rada Miasta Oświęcim podjęła uchwałę - jako wotum dziękczynne za wyniki wyborów samorządowych - mianując nadchodzący 2015 rok - Rokiem dwusetnych urodzin św. Jana Bosko a jednocześnie rokiem setnej rocznicy oświęcimskiego "Konara". Opozycja z oburzeniem zwraca uwagę, że pominięto arcyważną, 66 - rocznicę urodzin ś.p. Lecha Kaczyńskiego oraz piątą rocznicę Jego męczeńskiej śmierci w służbie Narodu. Włodarze miasta przyznają, że czczenie tak wielu rocznic jednocześnie jest szkodliwe dla zdrowia, szczególnie wątroby. Nie wykluczają jednak uczczenia pamięci ś.p. Lecha Kaczyńskiego ogłaszając jego imieniem któreś z kolejnych lat, rond lub ulic Oświęcimia.
Miejscy radni podkreślają zasługi wybitnego oświęcimianina św. Jana Bosko vel Santo Giovanni don Bosco dla rozwoju miejskiego biznesu sakralno - edukacyjnego. Zwracają przy tym uwagę, że choć jest to okrągła rocznica urodzin kolejnego (sic!) naszego patrona - nie należy wnosić toastów za zdrowie jubilata, gdyż ten od stu dwudziestu siedmiu lat cieszy się życiem jedynie wiecznym. Co innego "Konar". Co prawda ta szkoła ma dopiero "setkę na karku" ale wciąż żyje i jak głosi banner przed wejściem do niej - tworzy nową historię. Złośliwi twierdzą, że oprócz kontynuowania historii wiernopoddaństwa wobec kleru, co aktywniejsi absolwenci na własną rękę testują wpływ narkotyków na samopoczucie licealistów. Efekty tych badań każą przypuszczać, że nie tylko kościelne kadzidła są przyszłością oświęcimskiej oświaty. Oczywiście nic takiego nie ma miejsca a jedyna trawka jaką można spotkać w tej szkole, rośnie wkoło szkoły...
Wszystko wskazuje na to, że w przyszłym roku w gminie Oświęcim ruszy pilotażowy projekt pt. "Straż Gminna". Nowo wybrany Wójt Gminy Oświęcim, kierujący się - rzecz jasna - bezpieczeństwem mieszkańców gminy chce utworzenia oświęcimskiej Straży Gminnej. Ze względu na ograniczony budżet gminy, pierwszy fotoradar przewożony będzie furmanką. Podobno dla niepoznaki... W gminie trwa nabór strażników, posiadających Kartę Woźnicy.

I tym optymistycznym akcentem kończymy ostatnie w tym roku, radosne "Wieści z Ratusza".

Do siego Roku! :-)

poniedziałek, 29 grudnia 2014

Gdyby nie pomoc tyska, z Oświęcimia byłaby komunikacyjna wyspa

Oświęcim teoretycznie jest miastem powiatowym, leżącym w miarę blisko Katowic, Krakowa i Bielska - Białej. Do każdego z tych miast teoretycznie można dojechać w godzinę samochodem. Teoretycznie... A gdy nie ma samochodu lub gdy koszty codziennego dojazdu do w/w miast są zbyt wysokie na myśl przychodzi nam komunikacja miejska. W wielu miastach powiatowych realizowany jest system komunikacji Park&Ride (Parkuj i Jedź), polegający na tym, że podjeżdża się pod dworzec, zostawia się swój samochód, w dworcowej kasie kupuje się bilet i dalej podróżuje się koleją. Niestety, oświęcimski dworzec kolejowy wygląda ładnie jedynie na zabytkowych widokówkach, podobnie jak parking koło dworca, którego wielkość jest adekwatna do aktualnego zainteresowania podróżami koleją. Planowana modernizacja dworca PKP jest tak samo realna jak budowa parkingu "Park&Ride" w miejscu nieczynnego hotelu "Glob", który choć zamknięty przynosi miastu dochody z tytułu dzierżawy masztów telefonii komórkowej. A że kurę znoszącą złote jajka likwiduje się niechętnie jeszcze długo będzie widać go z daleka... No to może autobus? Więcej przystanków, więcej ogólnodostępnych parkingów... Wsiadasz pan w pekaes i drzemiesz... Polikwidowali? Żal patrzeć, Panie! Busem? Owszem, można. Pod warunkiem że lubi się adrenalinę. Jedziesz wtedy kiedy akurat jedzie bus, za to często z prędkością, która zawstydziłaby nie tylko Pendolino. Podobno każdy kto zaznał wrażeń jazdy busem na trasie Oświęcim - Kraków wolałby wlec się pociągiem trzy razy dłużej. Wtedy szansa nie wypadnięcia z trasy czy też "muśnięcia" kogoś z naprzeciwka byłaby wielokrotnie mniejsza. No ale od czego mamy autobusy MZK? Słynne DAB-y z demobilu, prawie tak leciwe jak obozowe gacie Marszałka. Można by takimi wozami dostojnie pomykać do Krakowa, na przykład. Nie, po Krakowie jeżdżą wyłącznie autobusy spełniające normę emisji spalin Euro 6... Poza tym, w Krakowie dba się o wygodę podróżowania osób niepełnosprawnych... Nawet w pobliskich Tychach prawie wszystkie autobusy są niskopodłogowe. Co z tego, że zgodnie z aktualną Strategią Rozwoju Miasta Oświęcim w zabytkowych żółtych autobusach MZK Oświęcim ma być montowany bezprzewodowy internet WI-FI, skoro wstyd i strach wyjeżdżać tym za miasto...

Dobrze się więc stało, że od stycznia MZK Tychy uruchomi linię 686 na trasie Tychy - Oświęcim - Tychy. W przeciwnym razie bylibyśmy nie tylko przysłowiowym zadupiem ale też komunikacyjną wyspą, do której najłatwiej jest dostać się jedynie... śmigłowcem.

niedziela, 28 grudnia 2014

Słowo na niedzielę: Rok bez Kościoła

Dziś mija pierwsza rocznica od chwili mojego pierwszego i zarazem ostatniego opuszczenia mszy świętej tuż przed jej zakończeniem. Dokładnie rok temu miały miejsce obchody niedzieli Świętej Rodziny, ze słynnym niesłychanie kontrowersyjnym listem pasterskim, który był nie tylko gwoździem programu ale też gwoździem do trumny w której złożyłem swoją wiarę w szczere intencje instytucji polskiego Kościoła rzymskokatolickiego.W ubiegłym roku zaczęło się - przepraszam za wyrażenie - publiczne pieprzenie polskich hierarchów kościelnych o niejakim Dżenderze, który jest czymś złym. Ubiegłoroczny list pasterski, który dla niepoznaki rozpoczynał się słowami troski o rodzinę, podkreśleniem jedynej słusznej katolickiej definicji rodziny (jak by nie można było uznać że jest nią dwoje kochających się nawzajem ludzi!) i ubolewaniem że większość z dziewięćdziesięciu procent tak zwanych katolików ma w nosie sakrament małżeństwa i żyje w związkach partnerskich. Żeby podkreślić wagę tego "grzechu", jakim dla kleru jest miłość dwojga ludzi bez udziału księdza ośmielili się zrównać związki partnerskie dwupłciowe z jednopłciowymi. By nie było jednak wątpliwości, że miłość to uczucie które może łączyć ludzi bez względu na płeć czy sakramenty klecha czytający list pasterski przedstawił kolejną cechę Dżendera - adopcję dzieci przez pary homoseksualne. Strzeżcie się Dżendera, bo wkrótce do przedszkola dzieci będą odprowadzały dwie mamusie lub dwóch tatusiów, jeśli tylko zezwolimy im na adopcję! Czy to znaczy że pary homoseksualne nie mogą mieć dzieci? Mogą! Co więcej - mają! Niestety ich dzieci nie mogą mieć tych samych praw co dzieci urodzone w parach heteroseksualnych! Równość to Dżender! Równouprawnienie to Dżender! Kobieta - ksiądz? Dżender! Legalizacja marihuany dla osób pełnoletnich? Dżender! Obiektywna edukacja seksualna młodzieży? Dżender! Zapytasz dlaczego? Dżender! Gdy tylko ksiądz przed oczami wiernych skończył nakreślać największego wroga katolicyzmu jakim niewątpliwie jest Dżender, ulepiony ze wszystkich fobii polskiego kleru... wyszedłem z kościoła. Po raz pierwszy przed końcem mszy świętej, I po raz ostatni.
Przez mijający rok wspomniany Dżender był "tępiony" nawet w polskim Sejmie przez niezawodnego seksdetektora - ks. Oko. W międzyczasie uprawomocniły się wyroki sądowe dla ks. Gila a także zakończył się "areszt" tymczasowy (!) dla nuncjusza apostolskiego, arcybiskupa Wesołowskiego...
Polscy hierarchowie kościelni dalej swoje. Można nawet odnieść wrażenie, że jaki "list pasterski" taka będzie Pasterka. I była...

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,17180944,Polscy_biskupi_na_pasterce__Bylo_o_milosci__ale_nie.html
Tymczasem po złożeniu świątecznej wizyty rodzinie w Tychach spotkałem się z propozycją, by pokazać dzieciom żywą szopkę w kościele o.o. Franciszkanów na ul. Paprocańskiej. Pojechaliśmy tam. Ze zdziwieniem zauważyłem, że ta ogromna franciszkańska budowla nie została przez kilkanaście lat (sic!) dokończona, mimo wybudowania w tym czasie wielu nowych kościołów w Tychach. Z jeszcze większym zdziwieniem przyjąłem fakt, że wewnątrz nie ma nawet posadzki, zaś na klepisku stoją proste ławki z desek, pokryte ceratą. Musieliśmy wejść do wnętrza świątyni, gdyż gospodarze uznali, że jest ona dobrym miejscem do zorganizowania mini zoo, które przyciągnie tłumy. Jak się wkrótce okazało, dobrym miejscem nie tylko na zoo. Czegóż tam nie było! Obok osiołka - skarbonka, dalej kurnik z kurami i... skarbonka, króliczki, skarbonka, coś tam jeszcze, skarbonka... Dzieci stłoczone w pełnym mroku przy zwierzętach przeciskały się pomiędzy ławkami, na których siedzieli wierni, słuchający "bluesowego" koncertu (czyli faceta z gitarą, śpiewającego "Czarna Madonno"). Przy ostatniej skarbonce zlokalizowanej przy wyjściu ujrzałem, że franciszkańska świątynia może być też świetnym miejscem do handlu... pieczonymi kiełbaskami na ognisku zlokalizowanym tuż przed wejściem do niej! Wychodząc spojrzałem raz jeszcze na dwie niedokończone wieże kościelne. Wtedy przypomniałem sobie o tym, że tym, co miało być świątynią zarządzają bracia franciszkanie. Tak, ci sami franciszkanie:

Mój Bóg nie pozwoliłby na robienie wiernym wody z mózgu i na straszenie ich wyimaginowanym Dżenderem, zamiast skupienia się na istocie posługi pasterskiej.
Mój Bóg nie pozwoliłby na robienie ze świątynii zoo czy fast foodu z pieczonymi kiełbaskami.
Mój Bóg nie pozwoliłby na tolerowanie przestępstw seksualnych czy finansowych Jego ziemskich urzędników, począwszy od zmiany jednego z dziesięciu przykazań Bożych, na ostatnich aferach z udziałem kleru skończywszy.

Nie przestałem wierzyć w Boga lecz przestałem wierzyć w ziemską instytucję Kościoła. Niestety nic nie wskazuje na to by miało się to zmienić...

sobota, 27 grudnia 2014

Siedem tygodni do Walentynek... Uniwersalny wierszyk o miłości

Nasza miłość - piękny kwiat. Duży oczywiście
Rośnie nam już tyle lat lecz... żółkną mu liście
Smutną prawdę wyznać już chyba raczej trzeba:
Wspólny kwiat więdnie tam, gdzie tylko jeden podlewa.
Wielką prośbę mam więc Ci dziś do powiedzenia:
Pomóż go pielęgnować mi, nim będzie do wyrzucenia!

wtorek, 23 grudnia 2014

Świąteczne życzenia + komunikat

Życzę każdemu z Was, by nadchodzące świąteczne dni były czasem spokoju, radości i wzajemnego zbliżenia. By nie zwierzęta lecz ludzie mówili do siebie ludzkim głosem. By szacunek do drugiego człowieka, tolerancja, wzajemna życzliwość, równouprawnienie a także dobro wspólne nie były jedynie pustymi frazesami.

Szczególnie ciepło pozdrawiam wszystkich moich przyjaciół z oświęcimskiego klubu Twój Ruch, współpracowników, sympatyków, czytelników, komentatorów i hejterów, naszych potencjalnych koalicjantów a także politycznych adwersarzy.

Komunikat

Kolejny artykuł na blogu pojawi się w sobotę 27.12. rano.

Do zobaczenia!

poniedziałek, 22 grudnia 2014

Stadardy PO czyli można było wyrzec się Platformy, jeśli odniosło się sukces?

Działacz oświęcimskiej Platformy Obywatelskiej pan Janusz Chwierut wyrzekłszy się partii, założył Komitet Wyborczy "Przyjazny Oświęcim" z którego kandydował na urząd Prezydenta Miasta  Oświęcim. Odniósł sukses.

Działacz Platformy Obywatelskiej pan Albert Bartosz wyrzekłszy się partii, założył Komitet Wyborczy "Nowa Nadzieja", z którego kandydował na urząd Wójta Gminy Oświęcim. Odniósł sukces.

Działaczka Platformy Obywatelskiej pani Ewa Pawlusiak co prawda dostała się do Rady Powiatu Oświęcim z list Platformy Obywatelskiej, lecz pragnęła odnieść sukces finansowy na miarę wyżej wymienionych kolegów. Nie odniosła. Wyrzekła się więc Platformy w zamian za intratną posadę Członka Zarządu Powiatu, głosując za przekazaniem władzy w Starostwie PiS-owi. 

Tymczasem tylko ona ma w Platformie przerąbane.

niedziela, 21 grudnia 2014

Słowo na niedzielę: "Galop osła" czy (nie)lot Sowy?

Kilka dni temu ksiądz Sowa - będąc jak zwykle przepełniony duchem ekumenizmu - publicznie wyraził opinię o fenomenie politycznej działalności Twojego Ruchu (Wcześniej Ruchu Palikota), nazywając ją galopem osła. Można się z tą opinią zgadzać lub nie. Należy jednak zauważyć, że ów osioł mozolnie - jak przystało na osła - idzie naprzód, z poparciem wahającym się pomiędzy 1 a 10 procent całego polskiego społeczeństwa, składającego się z dziewięćdziesięciu paru procent ochrzczonych (lub jak kto woli - katolików). Tymczasem loty utuczonej Sowy są coraz niższe, czego najlepszym przykładem jest nie tylko coraz niższa frekwencja podczas mszy świętych ale przede wszystkim fakt, że gorący ptak (satelita Hot Bird) woli od lutego lecieć sam, bez kosztownego balastu w postaci kanału telewizyjnego Religia.tv - sztandarowego projektu ks. Sowy. Czyżby stąd ta frustracja pełnego ojcowskiej troski kapłana?

Księdzu Sowie życzę zdrowych i wesołych Świąt oraz wszelkiej pomyślności w nowej pracy w Krakchemii, gdzie będzie ksiądz pełnił funkcję sekretarza. 

sobota, 20 grudnia 2014

Janusz Palikot przeprasza. Ja także.

Na koniec tego roku chcę przeprosić za błędy, które popełniłem w całej tej kadencji, która powoli zbliża się do końca.

W przyszłym roku wybory prezydenckie i parlamentarne, a więc ostateczna decyzja wyborców co dalej z Palikotem i Twoim Ruchem!

Zatem do dzieła:
1. Największym błędem moim i partii była decyzja o budowaniu szerokiego obozu politycznego z postkomunistyczną lewicą. Zarówno Europa Plus, jak i rozmowy z SLD ws. samorządu spowodowały, że utraciliśmy część (i to istotną) naszej wiarygodności! Niestety! Dziś wiem, że porozumienie z Kwaśniewskim, Kaliszem czy Millerem nie ma sensu. Ja i Twój Ruch jesteśmy partią zmiany, a nie władzy!

2. Drugim wielkim błędem była umowa z PO w sprawie wydłużenia wieku emerytalnego do 67. roku życia. Rząd nas oszukał, gdyż nie dokonał całościowej, proponowanej przez nas reformy emerytalnej, a tylko podniósł wiek i zabrał część pieniędzy z OFE. A miało być inaczej... Wielu ludzi ma o to żal, więc przepraszam. Nigdy więcej!

3. Błędem była też awantura z Wandą Nowicką. Jeszcze raz ją za to przepraszam.

4. W krytyce Kościoła przekroczyłem granice walki o świeckie państwo na rzecz walki z Kościołem. Nie na miejscu były wypowiedzi o dzieciach papieża i pedofilii biskupów. Bo choć wielu biskupów łamie prawo i niestety ma skłonności pedofilskie, to przecież nie dotyczy to każdego z nich!

5. Mimo wielkich sukcesów Roberta Biedronia, kariery Barbary Nowackiej, ciężkiej pracy Wandy Nowickiej, talentów Andrzeja Rozenka, Michała Kabacińskiego i Marka Poznańskiego, prawdą jest też, że wielu moich kolegów zawiodło naszych wyborców odchodząc z klubu i partii. Za to też przepraszam.


Janusz Palikot


Jako aktywny działacz klubu Twój Ruch, członek Zarządu Okręgu Wyborczego nr 12 Twój Ruch, współzałożyciel i koordynator stowarzyszenia Europa+ w powiecie oświęcimskim a przede wszystkim jako człowiek mający własne zdanie i poglądy w pełni utożsamiam się z samokrytyką pana Janusza Palikota oraz podpisuję się pod tymi przeprosinami. 

Chciałbym w tym miejscu podkreślić, że sam wierzyłem w utworzenie silnej lewicy nawet z pogrobowcami PZPR oraz wiernymi koalicjantami Platformy Obywatelskiej w Radzie Miasta Oświęcim. Nadal wierzę w silną, zjednoczoną, nowoczesną, w pełni świecką i nieprzekupną lewicę. Niestety fakt, że dla niektórych polityków o lewicowych korzeniach prawa człowieka da się wycenić na określoną kwotę, np. 15 milionów dolarów świadczy nie tylko o wyzbyciu się przez nich lewicowych ideałów ale też człowieczeństwa. Jako człowiek mający serce po lewej stronie i głowę na karku jest mi zwyczajnie bardzo wstyd... 

W dyskusji nad koniecznością i zakresem przeprosin byłem inicjatorem i orędownikiem punktów 1 i 2 przeprosin wyrażonych przez pana Janusza Palikota, z którymi szczególnie się utożsamiam. 

Przepraszam.

Marek Nazarowski

czwartek, 18 grudnia 2014

Analfabeci w Radzie Miasta Oświęcim?

Nową - starą Radę Miasta Oświęcim tworzą w większości osoby, które albo nie potrafią pisać albo czytać w naszym ojczystym języku. Wiem, że trudno w to uwierzyć, dlatego posłużę się przykładami. Pierwszym przykładem kaleczenia ojczystego pisma jest radny Michał Chrzan (Solidarna Polska na przemian z PiS):

Przyznać jednak trzeba, że czytanie słowa (na)pisanego (najczęściej jest to słowo Boże podczas nabożeństw) wychodzi radnemu Chrzanowi znacznie lepiej niż pisanie. Niestety z czytaniem (ze zrozumieniem) nasi nowi - starzy radni mają największy problem. Najbardziej jaskrawym tego przykładem jest uchwalona niedawno podwyżka pensji dla nowo wybranego Prezydenta Oświęcimia w niezgodnej z przepisami prawa (!) wysokości. I to mimo, że w oświęcimskim magistracie zatrudniony jest radca prawny! O tym, że "co dwadzieścia jeden głów to nie jedna" nie warto nawet wspominać... Tym bardziej, że w najbliższy poniedziałek nasi nowi - starzy radni nie tylko obniżą prezydentowi Chwierutowi pensję do maksymalnej, przewidzianej prawem wysokości, w uzasadnieniu wyjaśniając, że wystąpił cyt.: "błąd pisarski", który zauważyły dopiero lokalne media... Ale nic to! Na otarcie łez Rada Miasta Oświęcim, nauczona zgodnie podnosić rękę, gdy idzie o kolejny rekord zadłużenia naszego miasta przyjmie uchwałę, umożliwiającą prezydentowi Chwierutowi jednoosobowe dalsze zadłużenie Oświęcimia o 108000000 złotych (słownie: sto osiem milionów! złotych) w najbliższych dwunastu latach!!!
Patrz: Projekt uchwały w sprawie Wieloletniej Prognozy Finansowej Miasta Oświęcim na lata 2015-2027 - druk 7/14.

Gdy zdrowy rozsądek i sumienie śpi, hulaj dusza, piekła nie ma! 


Władza absolutna rozzuchwala absolutnie!

wtorek, 16 grudnia 2014

Po przedświątecznych zakupach...

W każdym sklepie liczne pseudopromocje, bakalie kilkadziesiąt procent droższe niż w zeszłym roku i... nóż "szefa kuchni" by wiedzieć ile kasy poszło przez ostatnie dwa tygodnie w jednym tylko sklepie. 

Kilku produktów do sporządzenia świątecznych specjałów wciąż brakuje ale przynajmniej jest czym popełnić seppuku...

Zrzućmy letnie oponki. Skutecznie...

Miesiąc temu podjąłem walkę z moimi złymi nawykami żywieniowymi, które spowodowały, że jestem duży i wzdłuż i wszerz. Dieta ma jednak to do siebie, że trzeba się do niej stosować bez przerwy. Inaczej: dupa (coraz większa) :-(

Grunt to się nie poddawać i postarać się bardziej!

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Kompania Węglowa S.A.: Za Twoim przewodem...

Krzysztof Sędzikowski, z wykształcenia elektryk, w piątek został Prezesem Zarządu Kompanii Węglowej S.A. Nie jest to zjawisko niepokojące, gdyż w historii Polski miały miejsce podobne przypadki. Niepokojący jest fakt, że pan Krzysztof jest m. in. doradcą w spółce LOT Aircraft Maintenance Services, serwisującej samoloty naszemu krajowemu przewoźnikowi lotniczemu. Spółka, której doradza pan Krzysztof jest w nieporównywalnie lepszej sytuacji finansowej niż jej zleceniodawca, czyli PLL LOT., podobnie jak sytuacja wielu firm i firemek, świadczących usługi dla ledwie dyszącej Kompanii Węglowej. Nie jest żadną tajemnicą, że serwis świadczony przez spółkę LOT AMS jest znacznie droższy niż własny serwis PLL LOT, który będąc notorycznie niedofinansowany stał się niewydolny, krótko mówiąc zmarł śmiercią naturalną. Spółka LOT AMS ma zagwarantowaną wyłączność na serwisowanie floty PLL LOT. Co ma do tego "pan elektryk" i Kompania Węglowa pod jego przewodem? Otóż jest taki dowcip, mówiący o tym, że już od dawna wiadomo było, że elektryk zostanie prezydentem, skoro już w polskim hymnie jest napisane: "za twoim przewodem" :-) Żarty, żartami ale w dalszych słowach jak wół stoi: "Za twoim przewowem złączym się z..." No właśnie, z kim? I co z tego wyniknie dla samej Kompanii?

niedziela, 14 grudnia 2014

Słowo na niedzielę / Cytat miesiąca: Prof. Obirek o Radiu Maryja

"Niewinna otoczka pobożności od początku była wkomponowana w wyraźny, spolaryzowany przekaz polityczny. Był to grzech pierworodny Radia Maryja. Taka była opinia prymasa Józefa Glempa i przełożonych zakonnych jak choćby jezuitów. Postępowanie Radia Maryja stało w sprzeczności z formą obecności Kościoła w przestrzeni publicznej.
Po 23 latach mogę powiedzieć, że - ku mojemu zdumieniu - to, co wydawało się niewinnym dodatkiem do przekazu religijnego, później ten przekaz zdominowało. Dziś i kierownictwo Radia Maryja, i uformowani przez nie słuchacze stanowią w Polskę politycznie destrukcyjną siłę."

PS.
Kard. Dziwiszowi nie przeszkadzało to jednak w osobistym promowaniu polityczno - biznesowo - propagandowej działalności toruńskiej rozgłośni podczas uroczystości rocznicowych toruńskiego radia. 

Jak widać, trafił swój na swego. 

Oficjalnie od ponad tygodnia kardynał Dziwisz ma twarz ojca Rydzyka.

sobota, 13 grudnia 2014

BREAKING NEWS: Kiedyś papież błogosławił hitlerowców a dziś...


Obywatelki i Obywatele!

Dziś część polskich biskupów błogosławi armię Kaczyńskiego, Dudy i Rydzyka, próbującą zorganizować nam swój Majdan i wprowadzić własny stan wojenny!


PS.
Tradycyjne "Słowo na niedzielę" ukaże się jutro przed południem. Znaczy, mam nadzieję, że się ukaże...

piątek, 12 grudnia 2014

S.O.S.W. cierpliwie czeka na uchwałę budżetową powiatu oświęcimskiego...

S.O.S.W. - STAROSTY OŚWIĘCIMSKIEGO WYRZUT SUMIENIA

Janina Ochojska w oświęcimskiej MBP mówiła jak pomagać mądrze

Na dzisiejszej konferencji w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Oświęcimiu "O wolności i prawach człowieka" gościem specjalnym była Janina Ochojska z Polskiej Akcji Humanitarnej. 

Uważam, że tak wybitnych prelegentów należałoby słuchać na stojąco!

środa, 10 grudnia 2014

PALIKOT NA PREZYDENTA!

Taki pomysł wraz z uzasadnieniem padł na wczorajszym spotkaniu z Januszem Palikotem w Krakowie.

Najkrócej mówiąc, to rozwiązanie jest dobre dla Janusza Palikota, bo w sposób obiektywny pokaże rzeczywiste poparcie polskiego społeczeństwa dla jego osoby, dla Twojego Ruchu, gdyż jest to wielka szansa na pozbycie się "łatki" partii, która nie ma rzeczywistego poparcia i wreszcie dla Polski, gdyż jest jedyną szansą na aktywnego politycznie Prezydenta RP, konsekwentnie przedstawiającego koalicji rządowej projekty ustaw gwarantujących nowoczesne, przyjazne i niezależne od Kościoła państwo.

Teraz albo nigdy! Daliśmy szansę Wadowicom, daliśmy Słupskowi, damy szansę Polsce! Wierzę w rozsądek Polaków, brzydzących się aktualnie i dotychczas rządzącymi! Znam Janusza Palikota osobiście i wiem, że jest zupełnie inny niż przedstawiają go media.

Z przyjemnością zagłosuję na Janusza Palikota - jedyną szansę na zmianę w polskiej polityce!

wtorek, 9 grudnia 2014

Niewiedza rodzi strach, dlatego dziś w Krakowie poczytamy Wam...

..."Konwencję o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej". 

Do zobaczenia o 16.00 w Śródmiejskim Ośrodku Kultury w Krakowie, przy ul. Mikołajskiej 2.

Przyjdź. Posłuchaj. Równouprawnienie nie gryzie! :-)

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Wim Distelmans ma rację. Wybrał najlepsze miejsce by to dowieść.

Wim jest belgijskim lekarzem opieki paliatywnej. Doskonale wie, że cierpienie nie uszlachetnia. Wie też z własnego doświadczenia, że osobom nieuleczalnie chorym, dożywotnio wyjącym z bólu błagania o skrócenie ich cierpień jedynym logicznym wyjściem jest godne zakończenie ich bolesnego życia. A co na to Bóg? - z oburzeniem zapyta 95 procent polskiego społeczeństwa, zarejestrowanych w katolickich księgach jako Chrześcijanie. Przecież Bóg to najlepszy przyjaciel człowieka! Ten sam, który własnego syna pozwolił ukrzyżować i zwyczajnie lubi patrzeć jak cierpimy, jak się umartwiamy, jak umieramy w bólach... Cierpienie ma uszlachetniać bo to podobno krzyż. Taki sam jaki Pan Jezus niósł na Golgotę by u Boga - ojca wybłagać odkupienie win, nie swoich zresztą... Moim zdaniem najlepszym miejscem na rozważania czy Bóg jest... sadystą czy też nigdy nie istniał jest Muzeum Auschwitz - Birkenau. Tam na własne oczy zobaczyć można ogrom cierpień i męczeństwa narodu (podobno) przez Boga wybranego i zadać sobie pytanie o istnienie Boga, o Jego rzekomą wszechmoc lub o boże upodobania. Ilekroć jestem w tym miejscu zastanawiam się jak Wszechmogący - jeśli istnieje - może pozwolić na taki ogrom cierpienia? I jak może - ustami kościelnych hierarchów - twierdzić, że cierpienie uszlachetnia? Czy najlepszy przyjaciel człowieka może być jednocześnie największym sadystą? Bóg który może wszystko bezczynnie patrzy na eksterminację narodu przezeń wybranego? Na wojny, głód, klęski żywiołowe, nieuleczalne choroby ludzi, w tym niczemu niewinnych dzieci... Na błagających o rychłą śmierć wyjących z bólu pacjentów paliatywnych... Epatujący się ich cierpieniem, które podobno uszlachetnia... Kogo?!

Warto odwiedzić Muzeum Auschwitz - Birkenau i zadać sobie wszystkie te pytania...

Owocnych przemyśleń życzę.

sobota, 6 grudnia 2014

Słowo na niedzielę: Fraszka o abp Wesołowskim

Po ogrodach watykańskich przejść się wolno raczył
Wciągnął kreskę i chłopca znów w krzakach "przyhaczył"
W tym czasie papież głosząc niedzielną homilię
rzekł: Jak Boga kocham, zwalczam pedofilię!


piątek, 5 grudnia 2014

Znów za rok Barbórka...

Przed tegorocznym górniczym świętem wśród moich kolegów z kopalni panowało dosyć powszechne przekonanie że "trza sie nap... ...dolić bo to chyba ostatnia Barbórka" (nagroda barbórkowa, której otrzymanie już teraz stało pod wielkim znakiem zapytania). Na szczęście, nagroda barbórkowa była. Nie skorzystałem z sugestii kolegów, gdyż musiałem zastąpić opiekunkę mojego dziecka, która potrzebowała w tym dniu dzień wolnego. Robiłem co mogłem by godnie ją zastąpić... (sic!) Mój najmłodszy synek wydawał się zadowolony. Syty, ubawiony po pachy i czysty (czego nie można było, niestety  powiedzieć o mieszkaniu) zasnął wczesnym popołudniem. Jego zaśnięcie pozwoliło mi na zrobienie obiadu, który obiecałem żonie. Tak "przygotowany" spokojnie oczekiwałem przyjścia żony i dzieci, by móc wspólnie świętować to górnicze święto. W tym roku było ono wyjątkowe nie tylko dlatego, że od sierpnia b. r. jestem bardziej górnikiem niż urzędnikiem... Otrzymałem jedynie "życzenia" od żony, które dotyczyły... zachowania należytej czystości mieszkania. Dzieci też myślami były raczej przy świętym Mikołaju...

Muszę przyznać: Mocie recht chopy! Na bezrok na Barbórka napierdolymy sie razem!
(Po polsku: macie rację chłopaki! W przyszłym roku w dniu naszego święta z przyjemnością wzniosę toast razem z wami!)

środa, 3 grudnia 2014

3697 uczniów i studentów czuje się oszukanych przez Kompanię Węglową S.A.

Oni wszyscy podjęli decyzję o kształceniu się na kierunkach związanych z górnictwem w szkołach i na uczelniach mających podpisaną umowę z Kompanią Węglową S.A.. Umowa pomiędzy Kompanią a uczelniami gwarantowała zatrudnienie wszystkich uczniów po zakończeniu edukacji. Oficjalnie nadal gwarantuje, tyle że w terminie bliżej nieokreślonym. Oby dożyli...

http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/3669334,kompania-weglowa-wypowiedziala-szkolom-gorniczym-umowy-ale-szkoly-o-tym-nie-wiedzialy,id,t.html

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Robert Biedroń Prezydentem Słupska!

"To ten >kochający inaczej<"? - zapytał mnie kolega z pracy
Nie. Oni kochają tak samo - odpowiedziałem
I czują tak samo. I myślą tak samo...

"Oni" są równie wartościowymi ludźmi, co widać na załączonym obrazku.

Robert... Gratuluję Panie Prezydencie! 

Szanowny Panie Wójcie Gminy Oświęcim!

Serdecznie gratuluję Ci nieprawdopodobnego sukcesu!
Życzę Tobie i wszystkim mieszkańcom Gminy Oświęcim by zmiana na stanowisku wójta okazała się zmianą na lepsze!

PS.
Dziękuję za wprowadzenie do Rady Gminy Oświęcim Pawła Jezierskiego - bezpartyjnego kandydata o wyraźnych lewicowych poglądach (wcześniej: Ruch Palikota, SDPL).

niedziela, 30 listopada 2014

Wadowice: Burmistrz Klinowski. Bóg tak chciał :-)

Pan doktor Mateusz Klinowski odsunął wreszcie na boczny tor panią Ewę Filipiak, "odwieczną" burmistrz Wadowic, wygrywając zdecydowanie II turę wyborów samorządowych. I to mimo niespodziewanego udzielenia poparcia pani Ewie Filipiak przez Janusza Palikota. A może właśnie dlatego? ;-) 

Najszczersze gratulacje dla "Klina"! :-)

Ech... W Oświęcimiu na zwycięstwo ruchu społecznego nad polityczno - towarzyskim układem musimy jeszcze poczekać cztery lata...
PS.
Januszu Palikocie! Ty mnie lepiej nie popieraj :-)))

piątek, 28 listopada 2014

Oświęcimscy miłośnicy zwierząt

Od niedawna w gminie Oświęcim ma miejsce publiczne poruszenie losem zwierząt przetrzymywanych przez chorą panią z Babic. Ich właścicielka również stała się nagle, po kilku latach, adresatką powszechnego współczucia. Lepiej późno niż wcale albowiem słuszne to a może nawet zbawienne. Tymczasem nawet najmniejszego odzewu mieszkańców nie doczekała się zapowiadana przez Pełniącego Funkcję Prezydenta Oświęcimia (tak ochoczo wybranego niedawno Prezydentem naszego miasta) sprawa likwidacji schroniska dla zwierząt na Kamieńcu w związku z planowaną budową "Przestrzeni Spotkań" na tym terenie. Placówka ta ma zostać przeniesiona w nieokreślone dotąd miejsce na nieokreślonych dotąd warukach i za nie wiadomo jaką kwotę pieniędzy (których już dziś brakuje na bieżącą działalność schroniska).

Zwierzęta pani Joanny trafiły do schroniska dla zwierząt. Gdzie trafią kolejne gdy zabraknie schroniska - nie pomyślał ani nikt ze starych - nowych radnych ani nikt z przejętych nagle losem zwierząt, oświęcimskich wyborców. 

Myśląc o losie zwierząt pomyślmy też o losie oświęcimskiego schroniska - By żyło się lepiej. WSZYSTKIM.

czwartek, 27 listopada 2014

Czas przeszły stracony czyli konferencja Kuratorium Oświaty na temat Rady Rodziców

W dniu wczorajszym przyjąłem zaproszenie Dyrekcji Miejskiego Gimnazjum nr 2 w Oświęcimiu na konferencję Kuratorium Oświaty w Wadowicach, poświęconą istocie i aspektom prawnym Rady Rodziców (dalej: RR)
Z prawie dwu godzinnego spotkania warto wspomnieć jedynie o jednym zdaniu kuratoryjnego wizytatora, który stwierdził, że Rada Rodziców jest powołana i powinna funkcjonować DLA UCZNIÓW. Niestety dla tego pana było to tożsame z funkcjonowaniem na rzecz szkoły jako instytucji czyli jednym ze sponsorów szkoły, realizującym potrzeby Dyrekcji. 

Na szczęście miałem zaszczyt poznać kiedyś punkt widzenia wspaniałego człowieka, świetnej nauczycielki oraz długoletniej przewodniczącej RR w MG2, pani Anety Sowańskiej. Dla niej (i dla mnie też) dla dzieci znaczy: dla dzieci! (Warsztaty, spotkania z ciekawymi ludźmi, programy motywacyjne, dofinansowanie do zajęć poza szkolnych, konkursów, olimpiad, turniejów itp.). W/w potrzeby dzieci w preliminarzu RR wciąż pozostają na dalszym planie za roletami przeciwsłonecznymi, szafkami ubranowymi czy pomocami dydaktycznymi dla szkoły...

środa, 26 listopada 2014

Formuła Sojuszu Lewicy Demokratycznej się wyczerpała. Potrzebne są zmiany!

Widzą to nie tylko wyborcy ale też coraz głośniej przyznają to sami działacze SLD, szczególnie młodzi. Gdy Miller sięga dna sondażowego, od którego mozolnie odbija się Palikot coraz więcej osób zauważa potrzebę głębokich zmian na lewicy. Czy powstanie nowa, lewicowa formacja? Czy Miller ustąpi miejsca młodym? Czy Palikot zdoła odbudować poparcie? W przyszłym roku wszystko się wyjaśni. 

Młodzi ludzie lewicy nie śpią!

wtorek, 25 listopada 2014

Zlikwiduj gnijących kwiatów opary - kup sztuczne kwiatki dla świętej Barbary

Jak co roku, trwa kopalniana "ściepa" na kwiatki "dla świętej Barbary". Abstrahując od świeckości państwowego przecież przedsiębiorstwa i "dobrowolności" składek uważam, że jeden duży kosz kwiatów byłby w zupełności wystarczający. Tymczasem każdy oddział bierze udział w nieformalnej konkurencji na najbardziej strojny kosz kwiatów. Efekt jest co roku imponujący - pół cechowni zawalone koszami pełnymi najrozmaitszych bukietów (z obowiązkową tabliczką informującą o tym od jakiego oddziału jest dany kosz). Żeby było taniej i praktyczniej kosze te są wielokrotnego użytku. Kwiaty natomiast są cięte i po tygodniu od Barbórki wyraźnie informują przebywających na cechowni o trwającym w najlepsze procesie gnilnym. W ten sposób co roku marnowane są kwiaty o wartości około trzydziestu tysięcy złotych! I to na jednej tylko kopalni!

Może by tak w końcu zainwestować w kosze pełne sztucznych kwiatów? W końcu figury świętych także są sztuczne...

poniedziałek, 24 listopada 2014

Zabraliście emerytom węgiel - dajcie im choć drewna!

Kompania Węglowa S.A. cienko przędzie. Nikt nie wie jak długo jeszcze. Najpierw zabrali każdemu emerytowi górniczemu po tonie węgla by teraz zabrać resztę należnego im deputatu. Obecni pracownicy Kompanii Węglowej także dostali do podpisania dokument, w którym zrzekają się prawa do całości deputatu węglowego po przejściu na emeryturę. Tymczasem na naszej "grubie" rośnie hałda drewna odpadowego. Taki już urok ekologii - spalić ani zakopać tego nie można, bo to odpad, wywiezienie kosztuje, składowanie też, choć nieco mniej. Można było by to sprzedać - potrzebna jest jednak odpowiednia procedura, stosowne zarządzenia itp. Poza tym trzeba byłoby to drewno nieco posortować a brakuje ludzi... Nie wiem czy na innych kopalniach sytuacja z drewnem wygląda podobnie ale u nas przez tę kupę drewna robi się ciasno na placu... Może by tak zrobić "dni otwartych drzwi" i pozwolić okolicznym mieszkańcom na darmowe odebranie części drewnianych "odpadów"? To znacznie tańsze rozwiązanie niż utylizacja drewna odpadowego przez wyspecjalizowaną firmę. Poza tym idzie zima, węgla ni ma a utrzymanie tej drewnianej hałdy kosztuje!

niedziela, 23 listopada 2014

sobota, 22 listopada 2014

Taras jak Hartman, czyli spieszmy się kochać ludzi...

Każdemu z nas zdarza się powiedzieć jakieś głupstwo. Każdemu z nas zdarza się też powiedzieć szczerą prawdę w momencie, w którym nikt szczerości nie oczekuje. Niektórzy - jak profesor Hartman i były już prezes Kompanii Węglowej, pan Mirosław Taras - mieli odwagę dotknąć tabu i głośno powiedzieć prawdę. Pierwszy z nich wspomniał o otwartej (sic!) dyskusji na temat związków kazirodczych, jaka ma miejsce w Europie i mieć czelność wyrazić zachwyt nad otwartością naszych zachodnich sąsiadów w tym temacie. Drugi z nagle skreślonych miał odwagę publicznie przyznać, że pompowanie pieniędzy w spółkę, która podobno musi w swej strukturze posiadać trwale nierentowne oddziały jest, cytuję: "reanimacją trupa". Ze względu na pięćdziesiąt tysięcy (jeszcze) żywych pracowników Kompanii Węglowej S.A. prezes mógł raczej użyć słowa "bankruta". Zresztą, jakie ma to dziś znaczenie, gdy dobrze zapowiadający się polityk, będący doradcą w kilku ministerstwach wraca do zawodu wykładowcy akademickiego tylko dlatego, że jako filozof i etyk miał czelność poruszyć temat, którego większość wolałaby nie widzieć, zaś facet który postawił na nogi kopalnię Bogdanka, nie mogąc uzyskać pomocy (euroobligacji) dla wciąż rozrzutnego bankruta (trawale nierentowne oddziały, dziwne firmy i ich związki z zarządem, związki zawodwe i ich związki z firmami etc.) i nazywając tę pomoc po imieniu został nagle odwołany, gdyż nie tylko nie wyciągnął z kieszeni brakującej kwoty ale jeszcze ciepłego nieboszczyka (KW S.A) miał czelność nazwać trupem! Spieszmy się kochać mądrych i odważnych ludzi, gdy śmierć mózgowa ogarnia nie tylko partie ale też kluczowe dla branży firmy! Oni tak szybko odchodzą a na ich miejscu nie pojawia się z reguły nikt mądrzejszy...

piątek, 21 listopada 2014

W Oświęcimiu prawie wszystko jest na opak!

"Przyjazny Oświęcim" czy "Nowa Nadzieja" to ciąg dalszy "platformianej" opresji, zaś "OPRESSJA" to nowa nadzieja, że ludzie mający inną wizję rozwoju miasta niż PO wreszcie zjednoczą się ponad podziałami i wspólnie udowodnią, że wiele rzeczy w naszym mieście można zrobić lepiej!

Nie będą buce pluć nam w twarz
Ni miasto nam "chwierucić"
W końcu zwycięży projekt nasz
Los musi się odwrócić! 

czwartek, 20 listopada 2014

Monografia Miasta Oświęcim: Czas i ludzie warci wspomnień

Na chwilę obecną, jeśli cokolwiek w naszym mieście zasługuje na wspomnienie, uwagę i dumę to historia tego miasta, widziana oczami rodowitego Oświęcimianina, będącego pasjonatem historii. Serce rośnie widząc jak powstaje Monografia Oświęcimia! 

środa, 19 listopada 2014

Parytet dla młodych? Raczej dla świadomych wyborców!

Nie milkną echa (wciąż niepełnych) wyników wyborów samorządowych. Stanisław Tym, widząc to co my wszyscy - te same twarze, od lat "przyspawane" do samorządowych stołków - wpadł na pomysł, by wprowadzić parytet dla młodych, świeżych kandydatów. Otóż po raz pierwszy można było do rady miasta zagłosować na konkretną osobę, nie na listę osób. W moim mieście było widać sporo obywatelskich komitetów, świeże twarze, młodych, zdolnych i... wyborców, którzy - niestety - wybory nieodłącznie kojarzyli z partiami politycznymi. Efekt? PO i PiS lub PiS plus PO, nic ponad to. To, wraz z problemami "technicznymi" Państwowej Komisji Wyborczej zniechęca nie tylko wyborców lecz - co gorsza - tych, którzy zechcieli poświęcić swój czas i pieniądze na konkurowanie z politycznymi wyjadaczami. Wyniki wyborów jednoznacznie wskazują, że dla większości wyborców akt wyboru konkretnego kandydata (a raczej partii politycznej) stanowił albo wyznanie wiary lub wyraz poparcia dla "kościółkowego" światopoglądu (PiS) albo też jest wyrazem poddaństwa wobec największego pracodawcy w mieście (PO), co pod względem światopoglądowym nie różni się wcale. A chodziło po prostu o to, by interesy grupy mieszkańców mógł reprezentować dobry sąsiad, któremu jeszcze się chce a nie wciąż ten sam polityk, który co najwyżej podniesie rękę tak jak jego klubowi koledzy. Nie potrzeba parytetów dla młodych lecz uświadamiania "ciemnego ludu" by wreszcie przestał w ciemno kupować "przeterminowanego towaru" tylko dlatego, że kojarzy nazwisko, lecz zechciał pochylić się nad nowymi twarzami i ich świeżymi pomysłami. Cóż, mamy kolejne cztery lata żeby to sobie uświadomić...

wtorek, 18 listopada 2014

Za mało by zapłacić za przedszkole, za dużo by otrzymać dofinansowanie z oświęcimskiego MOPS-u

To temat, który kiedyś sam przerabiałem na własnej skórze... Tym razem to do mnie zwrócono się z prośbą o pomoc ubogiej, wielodzietnej rodzinie, z której najmłodsze dzieci - bliźniaki - chodzą razem z moim sykiem do przedszkola. Dzieci te są w znacznym stopniu opóźnione w rozwoju. Zajęcia w przedszkolu to dla nich szansa na integrację z rówieśnikami, na nadrobienie zaległości, na normalność... Tymczasem ich rodzice zarabiają zbyt... dużo by móc otrzymać dofinansowanie z oświęcimskiego MOPS-u. O całe dwadzieścia złotych! Wysokość dochodów tej rodziny sprawia, że codziennie staje ona przed dylematem: jedzenie czy opłaty, ubrania dla rodziców czy ubranka dla dzieci, itp. Dyrekcja przedszkola stara się im pomóc, organizując we własnym zakresie wyżywienie dla tej dwójki dzieciaków. Pozostaje jednak tzw. opłata stała, która jest konieczna by dziecko mogło uczęszczać do przedszkola (zgodnie z prawem w przypadku braku jej uiszczenia dziecko zostaje skreślone z listy) Za dwoje dzieci wynosi ona stówę miesięcznie. Ta kwota rodzicom tych dzieci musi jednak wystarczyć na kilka dni życia... Każdego, kto chciałby wesprzeć finansowo tę rodzinę (jakąkolwiek kwotą) proszę o kontakt: marek_nazarowski@wp.pl

Musimy zebrać w/w kwotę co miesiąc, do czerwca włącznie.

Pomożecie?

poniedziałek, 17 listopada 2014

Lud tak chciał...

Połowa Oświęcimian ma w nosie kto nimi rządzi, druga połowa woli Platformę.

Szanujemy wybór mieszkańców, dziękujemy za oddane na nas głosy oraz szczerze gratulujemy zwycięzcom.

sobota, 15 listopada 2014

Słowo na niedzielę / Cytat tygodnia:

"Nie wierzcie w to że po wyborach coś się zmieni jeśli nie zmienią się ludzie, którzy będą rządzić naszym miastem!" 
- Henryk Grzybek

czwartek, 13 listopada 2014

Zrzućmy letnie oponki ;-)

Ostatnio wpadła mi w ręce książka Adriana Lukoszka pt. Tajemnica Adriana. Ten facet schudł 120kg w rok. Fakt, że miał co zrzucać, bo zaczynał tworzenie i realizowanie własnej diety (opartej na diecie 1000 kcal) ważąc 220kg. Pomyślałem sobie przez chwilę, że gdybym to ja schudł 120 kilo to bym znikł całkowicie ale te kilkanaście przydało by się zrzucić. Postanowiłem więc podjąć wyzwanie. Zaczynam dziś (bo po co czekać?) od wagi 117,0kg przy wzroście 192cm. Za trzy miesiące jadę na ferie zimowe i chciałbym ważyć 15 kilo mniej. Od dziś nie podjadam, nie podpijam i piję na czczo ten cholerny ocet jabłkowy (ohyda ale podobno działa). Trzynastego każdego miesiąca przedstawię Wam efekty mojej walki z miłością do niezdrowego, kalorycznego jedzenia o najróżniejszych porach dnia (i nocy). Jeśli ktoś chciałby do mnie dołączyć - zapraszam, Razem będzie raźniej ;-)

PS,
Naprawdę nie ma sensu odkładać tego do Nowego Roku!

środa, 12 listopada 2014

Ranking aktywności oświęcimskich radnych VI kadencji

Już jutro na www.kasztelania.pl felieton pt. "Radni bezradni", zawierający zestawienie aktywności wszystkich oświęcimskich radnych. Gorąco polecam!

wtorek, 11 listopada 2014

Otwórzcie drzwi... człowiekowi!

Jako jeden z nielicznych kandydatów rozpocząłem tzw. kampanię bezpośrednią. Polega to na tym, że zamiast zapychać ludziom skrzynki na listy kolejną ulotką postanowiłem osobiście porozmawiać z każdym z moich wyborców, zaprosić każdego z nich na wybory oraz poprosić o oddanie głosu na mnie. W teorii brzmi to nieźle, jednak schody zaczynają się już przy domofonie. Poza tym nie przywykłem do rozmawiania przez drzwi itp. Na szczęście na moim osiedlu mieszkają (jeszcze) młodzi, otwarci ludzie, z których jedna para zaprosiła mnie do swojego mieszkania na "przesłuchanie". Z uwagą wysłuchałem wszelkich pytań, uwag i próśb domowników. Niczego obiecałem, oprócz tego, że mam zamiar być jednym z najaktywniejszych radnych, dbającym o racjonalne gospodarowanie publicznymi środkami, kładącym nacisk na rozwój infrastruktury drogowej i transportu publicznego, gdyż tylko to jest gwarantem rozwoju przedsiębiorczości i powstawania w naszym mieście nowych, atrakcyjnych miejsc pracy. A o pracę tu głównie chodzi! Moi rózmówcy opowiedzieli mi o własnych doświadczeniach z pracy w Holandii i w Belgii. Ja też na własnej skórze wiem jak pracuje się w Polsce a jak za granicą. Nie jestem w stanie nikomu obiecać drugiej Japonii (jak Wałęsa) czy drugiej Irlandii (jak Tusk). Z pewnością za "drugim Licheniem" w naszym mieście nie podniosę nigdy ręki, choć są i tacy kandydaci, którzy odczuwają silną potrzebę zrealizowania jakiegoś megalomańskiego projektu "na Bożą chwałę" (np. kopiec, duże sakralne pomniki, skwery i ulice wszystkich świętych lub rondo ś.p. Kaczyńskiego). Już w niedzielę rozstrzygnie się, którą koncepcję rozwoju miasta wolą wyborcy. Zechciejcie jednak poznać kandydatów. Otwórzcie im drzwi tak jak czynią to wszyscy w Europie!

Nie lękajcie się kandydatów na radnych! Oni - w odróżnieniu ode mnie - co najwyżej zapchają waszą skrzynkę ulotkami.

PS.
Dziękuję moim rozmówcom za miłe słowa i za szklankę wody pani spod dziesiątki.

poniedziałek, 10 listopada 2014

Józef Figura: Oświęcim żąda dostępu do Europy!

Wielu z Państwa zaskoczyła moja kandydatura z listy Twojego Ruchu w naszym okręgu do Sejmiku Województwa Małopolskiego. 

Moim zasadniczym zamierzeniem jest zainicjowanie ruchu społecznego który doprowadziłby do likwidacji powiatów i oderwania Ziemi Oświęcimskiej od województwa małopolskiego pod którego dominacją Oświęcim zwija się. 

Elity polityczne przy Krakowie mają się dobrze zwłaszcza gdy w perspektywie rysują się choćby najgłupsze pomysły na zimową olimpiadę czy Most Duchów za którymi kryją się duże pieniądze. Ziemia Oświęcimska przez wieki ciążyła ku cywilizacji i gospodarce europejskiej , tam też wiodły do nie tak dawna szlaki komunikacyjne którymi transportowano na zachód towary . Przez wieki kwitła tu gospodarka rybna dla której utrzymywano skomplikowany system irygacyjny. Rozwijał się przemysł ceramiczny, w pobliskich Kętach rozwijały się warsztaty tkackie, na rynki zagraniczne trafiały wyroby rękodzieła z wikliny. Nie sposób dzisiaj powracać do dawnych czasów, archaicznych technologii zwłaszcza, że przeobrażenia jakie zaistniały po II Wojnie Światowej w samym Oświęcimiu jak i okolicach wpłynęły nie tylko na gospodarkę, ale wizerunek Miasta, odtąd kojarzonego z bezprzykładną w dziejach ludzkości – zbrodnią. Będąc depozytariuszem jej dowodów – Miasto i mieszkańcy mają prawo do normalnego życia i rozwoju co Świat i władze Państwa muszą uznać jako podstawowe prawa tutejszego społeczeństwa. Jednocześnie władze województwa małopolskiego, wobec oczywistego regresu którego skutki boleśnie dotykają młode pokolenia pozbawione szansy na pracę, godziwe życie – nie mogą ograniczać się do „czarowania” strategiami, ogłaszania programów dla „Zachodniej Małopolski” z których na dzień dzisiejszy dla Miasta i mieszkańców - niewiele wynikło, a nawet zadania programu rządowego, istotne dla rozwoju Oświęcimia jak Droga Współpracy Regionalnej nie są realizowane. 

Moje kandydowanie do Sejmiku jest okazją do obywatelskich przemyśleń nad dalszym sensem trwania w objęciach Krakowa który sam ma coraz większe problemy. Mieszkańcy i władze Miasta i Gminy wiejskiej muszą zacząć mówić innym głosem .Dzisiaj władze polskie, organizacje międzynarodowe wyraźnie lekceważą i ignorują potrzeby i problemy Oświęcimia. Ktoś musi to wyartykułować, a nie są do tego zdolni uwikłani w rozmaite zależności i serwituty – partyjni deputaci których dyscyplina obliguje do politycznej poprawności.

Dzisiaj społeczeństwo oświęcimskie potrzebuje donośnego głosu.

Józef Figura 


Oświęcim, dnia 10.11.2014r.

niedziela, 9 listopada 2014

Palikot o wsparciu małych i średnich przedsiębiorstw (nie tylko w Łodzi)

Wspieranie rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw to jeden z głównych celów Twojego Ruchu. Na niedzielnym spotkaniu z kandydatami TR w Łodzi związane z nim projekty przedstawił lider ugrupowania Janusz Palikot.
Przewodniczący TR podkreślił, że jego ugrupowanie przygotowało kilka projektów ustawodawczych, które mają wspierać rozwój małych i średnich przedsiębiorstw. Jednym z nich jest "firma na próbę" - uregulowanie pozwalające przedsiębiorcy nie płacić przez pierwsze trzy miesiące żadnych podatków z wyjątkiem VAT-u. "Zaoszczędzone w tym czasie pieniądze kreują kapitał niezbędny, by firmę utrzymać" - wyjaśnił Palikot.
TR chce wspierać także nowo powstające spółki kapitałowe. "Przygotowaliśmy projekt ustawy, która obniża kapitał wymagany od spółek kapitałowych do symbolicznej złotówki.(...) Od około 15 lat kapitału można używać do regulowania bieżących zobowiązań, nie stanowi on już zabezpieczenia, więc obowiązujące przepisy nie mają sensu" - powiedział Palikot. Ułatwieniem w rozwoju konkretnych dziedzin przedsiębiorczości mają być także - według lidera TR - tzw. fundusze zalążkowe. Ugrupowanie dąży do utworzenia w Banku Gospodarstwa Krajowego funduszu inwestycyjnego na poziomie miliarda złotych, który będzie wpłacał minimalny kapitał do spółek zajmujących się oprogramowaniem.
Według Palikota, Polacy są wybitnie utalentowani w tej dziedzinie, dlatego w TR powstała koncepcja stworzenia "doliny oprogramowania nad Wisłą" na wzór Doliny Krzemowej w USA. Niezbędne do realizacji tego projektu byłoby szczególne zaangażowanie państwa we wsparcie nowych firm zajmujących się oprogramowaniem.
Dziedziną gospodarki, która powinna być w Polsce rozwijana jest także - co podkreślił lider TR - produkcja rolno-spożywcza. Palikot zwrócił uwagę, że Polacy są światowymi liderami pod względem produkcji m.in. malin, porzeczek czy jabłek. "W przetwórstwie rolnym pracuje jedna trzecia Polaków, a jest to sektor, w którym są najniższe dochody" - podkreślił.Jak zaznaczył lider TR, samorządowcy powinni zdawać sobie sprawę, że w 2020r. do Polski przestaną płynąć "duże pieniądze" z UE, które "napompowały" krajową gospodarkę w ciągu ostatnich pięciu lat i przez kolejne pięć będą ją rozwijały.
"Polska już w tym roku ma aż 65 proc. średniego dochodu europejskiego, co jest wynikiem nie tylko wzrostu w kraju, ale także kryzysu w Europie. Jeśli przez następne pięć lat ta tendencja się utrzyma, pod koniec okresu finansowania będziemy mieć powyżej 70 proc., a to oznacza, że nie przysługują nam pieniądze nadzywczajne, tylko te normalne, w ramach zwykłych programów europejskich" - podkreślił.
Zdaniem Palikota, ostatnie pięć mld złotych, które spłyną do Polski z UE, powinno być wydane w taki sposób, aby dać szansę rozwoju gospodarczego na następne lata - już bez zastrzyku unijnej gotówki. "W przeciwnym wypadku popadniemy w podobną recesję jak Hiszpania, Grecja czy Portugalia" - powiedział. W bieżącej perspektywie samorządy powinny wydawać unijne pieniądze nie na inwestycje, które spodobają się mieszkańcom i pozwolą wygrać następne wybory, lecz na to, co da obecnym i kolejnym pokoleniom lepiej płatną pracę - podkreślił Palikot. Szef łódzkiego TR i kandydat do sejmiku Krzysztof Makowski podkreślił, że regionalne struktury partii przygotowały "Kartę Przedsiębiorcy" skierowaną do firm działających na rynku lokalnym i tworzących nowe miejsca pracy. "Chcemy ukierunkować pomoc miasta na tych przedsiębiorców, którzy zatrudniają wiele osób, a z tego tytułu nie mają żadnych ulg, w czasie gdy inne firmy - działające w specjalnych strefach ekonomicznych, ale tworzące niewiele miejsc pracy - je otrzymują" - dodał. Formą poparcia dla firm tworzących i utrzymujących miejsca pracy - wyłącznie na etatach - ma być zwolnienie z podatku o 20-40 proc. Makowski zapowiedział także przygotowanie projektu ustawy, domagającej się przyznania Łodzi specjalnego statusu i przydzielenia specjalnych środków rekompensujących koszty transformacji gospodarczej, które miasto poniosło w związku z upadkiem przemysłu włókienniczego. (PAP)

sobota, 8 listopada 2014

Aleja zwana "Chwierutówką" czyli "Nic tak dobrze nie robi na pisanie jak upokorzenia"

Wczoraj w naszym mieście miało miejsce niemałe kulturalne święto. Co pewien czas za oświęcimską Galerią Książki można osobiście spotkać się nie tylko z ciekawymi i wielkimi osobistościami ze świata poezji czy prozy ale też można choć przez chwilę obcować z niesłychaną klasą, skromnością, dowcipem i często dystansem do całego tego patosu, który towarzyszy uroczystości odsłonięcia tablicy na Alei Pisarzy. Bardzo lubię te spotkania. Byłem obecny prawie na wszystkich odsłonięciach tablic, które często zawierają ponadczasową myśl nieprzeciętnie uzdolnionych pisarzy. Na przykład Janusz Głowacki na tabliczce z brązu ma wyryte słowa: "Nic tak dobrze nie robi na pisanie jak upokorzenia". Wczoraj stałem przy tej właśnie tablicy słuchając zapowiedzi kolejnego uhonorowanego poety - Marcina Świetlickiego. Wszyscy zebrani znów mogli usłyszeć, że oświęcimska Aleja Pisarzy to wspaniała inicjatywa, promująca zarówno kulturę w mieście jak również budująca wizerunek naszego miasta jako ośrodka kultury na światowym poziomie, wybijającego się ponad kurorty z "alejami gwiazd" typu Cichopek itp. Naprawdę, serce rośnie z każdą kolejną tablicą na naszej unikalnej w skali kraju alei, z każdym wielkim artystą, którego dane nam było czytać, którego można było usłyszeć i z którym mogliśmy pobyć choć przez chwilę! I wszystko byłoby pięknie, gdyby do mikrofonu nie dorwał się jakiś pieprzony wazeliniarz, uparcie wmawiający wszystkim zgromadzonym, że nie tylko sama Aleja Pisarzy powstała dzięki "panu prezydentowi" ale też mogliśmy się dowiedzieć, że bez "pana prezydenta" nic nie byłoby możliwe! (Oddychanie także! - przyp. MN) Na szczęście, po raz pierwszy w historii uroczystości odsłaniania tablic na Alei Pisarzy można było usłyszeć powszechne, wyraźne buczenie! To daje nadzieję, że wkrótce zarówno reprezentantem naszego miasta będzie odpowiedni gospodarz jak też osoby podległych mu instytucji będą potrafiły wykazać się profesjonalizmem a nie jedynie publicznym lizusostwem na melodię: "Łubu dubu, łubu dubu, niech nam żyje prezes klubu"! O czym z upokorzonym intelektem przez tego "kąferansjera" piszę ja, Marek Nazarowski.

Chcemy Alei Pisarzy, nie wazeliniarzy!

czwartek, 6 listopada 2014

GŁOSUJ NA PRACOWITYCH! (wierszyk)

Dziś w przedwyborczym szale
Ulotki noszą, kleją plakaty
I sami sobie wręczają medale
lub unikalne certyfikaty

Głosuj wyborco na pracowitych
- taka jest moja prośba i rada
Tylko nie na tych, co "teatrzyki"
potrafią tylko robić i gadać.

środa, 5 listopada 2014

wtorek, 4 listopada 2014

poniedziałek, 3 listopada 2014

Janusz Palikot już jutro w Chrzanowie

...czyli lepiej późno niż wcale.
W dniu jutrzejszym około godziny 11.00 przewodniczący Twojego Ruchu Janusz Palikot spotka się z mieszkańcami Chrzanowa i okolic oraz weźmie udział w konferencji prasowej przed budynkiem chrzanowskiego MOSiR - u. 
Serdecznie zapraszam na to spotkanie!

sobota, 1 listopada 2014

Twój kandydat do Sejmiku: 1. Józef Figura


Józef Figura, lat 68, emeryt, magister prawa, długoletni przewodniczący Zarządu Osiedla „Stare Miasto” w Oświęcimiu. Miłośnik Ziemi Oświęcimskiej, orędownik odbudowy historycznej tożsamości Oświęcimia harmonijnej koegzystencji Miasta z Muzeum  Auschwitz-Birkenau.
Szczególnie zainteresowany budową dróg zapewniających Miastu dostęp do europejskiej sieci dróg i warunkujących rozwój gospodarczy.
Będzie zabiegał o przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu i gospodarczemu osób niepełnosprawnych, m.in. przez szerokie  stosowanie klauzul społecznych przy przetargach publicznych.
Jest za rewindykacją oświęcimskich regaliów z muzeów krakowskich (np. miecz katowski, „skarb gorzowski”) .
Jest za ograniczeniem terytorialnej ekspansji Muzeum AB kosztem Miasta oraz za rozszerzeniem  Strefy Gospodarczej.
"Oświęcim jako miasto którego wizerunek jest obciążony odium Zagłady co niewątpliwie wpływa negatywnie  na zainteresowanie potencjalnych  inwestorów, wobec oczywistej degradacji  gospodarczej – musi otrzymać stosowne rekompensaty i wsparcie  aby zahamować postępujące wyludnienie".

Józef Figura - Twój numer 1 w wyborach do Sejmiku województwa małopolskiego

czwartek, 30 października 2014

List do moich wyborców z okręgu nr 13

Poniższy list chciałbym osobiście wręczyć każdemu z moich sąsiadów w pierwszym tygodniu listopada:
 
Drodzy sąsiedzi!
 
Chciałbym zaprosić Was na wybory samorządowe 16 listopada. Po raz pierwszy zdecydowałem się kandydować do Rady Miasta Oświęcim. Podobnie jak Wy, od lat obserwuję małą aktywność radnych, ich skrajną niefrasobliwość w kwestii zadłużania miasta i - często - niekompetencję podczas tworzenia miejscowego prawa. Nie chcę być jedynie recenzentem naszych radnych. Postanowiłem wziąć odpowiedzialność za przyszłość nie tylko naszego osiedla ale też całego naszego miasta.
 
Jako oświęcimski radny swoją uwagę chciałbym skupić na następujących kwestiach:
  • Miejskie inwestycje - by nie tylko służyły one mieszkańcom lecz przede wszystkim, by zachęcały inwestorów do tworzenia w naszym mieście nowych miejsc pracy. Przede wszystkim konieczna jest poprawa infrastruktury drogowej i komunikacji publicznej, budowa miejskich przedszkoli i żłobków. Bez tego pozostaniemy pięknie umajoną lecz nieustannie wyludniającą się wyspą na morzu rozwijających się miast. 
  • Powstrzymanie galopującego zadłużania miasta - bo publiczne środki to nasze pieniądze. Nie możemy nimi szastać mając debet na koncie! Wiele miejskich inwestycji mogłoby kosztować mniej: Rynek za ponad dziesięć milionów złotych, szalet za pół miliona, planowany remont pływalni za ponad 50 milionów zł (według naszych analiz wystarczyłoby 12 - 15 mln zł) czy dziwaczny most "duchów" wraz z "przestrzenią spotkań" za ponad 100... Dziś trudno już dostrzec granicę rozrzutności naszych radnych - chcę ją wyznaczyć i strzec jej osobiście! W przeciwnym wypadku naszym dzieciom i wnukom, którym po nas przyjdzie zarządzać tym miastem zabraknie środków nawet na najpilniejsze inwestycje czy remonty!
  • Transport publiczny. Jestem nie tylko inżynierem transportu ale przede wszystkim, podobnie jak Wy, codziennie stoję w korkach. Podobnie jak Wam, brakuje mi połączeń kolejowych (o dworcu nie wspomnę!), PKS-ów czy połączeń autobusowych. Tak jak Wy widzę, jak do starych żółtych autobusów, w większości nie dostosowanych do przewozu osób niepełnosprawnych wnoszeni są ludzie na wózkach. Tak wcale być nie musi. Tak dalej być nie może!
Mając możliwość swobodnego podróżowania do dowolnego miejsca w mieście nowoczesnymi, czystymi autobusami, mając możliwość ominięcia zatłoczonego centrum miasta obwodnicami i jeszcze jednym mostem uda się ograniczyć korki na drogach Oświęcimia. Tylko wtedy można będzie oczekiwać napływu inwestorów, nowych miejsc pracy, i realnego rozwoju naszego miasta. To właśnie jest moim marzeniem. Zrealizujmy je razem! Chciałbym reprezentować Was w staraniach o lepszą przyszłość Oświęcimia.
Proszę o Wasz głos w wyborach samorządowych 16 listopada.

środa, 29 października 2014

Bogowie?

Obejrzałem film o życiu profesora Zbigniewa Religi. Piękna, filmowa laurka na cześć pięknego człowieka. Tak, człowieka. Chirurga, pasjonata ale przede wszystkim człowieka, który podobnie jak my wszyscy miewał także słabości. Polecam ten film wszystkim, którzy uważają że lekarz sam leczy, zaś pozostały personel jest jedynie tłem dla jego boskości.

poniedziałek, 27 października 2014

Na alei Tysiąclecia: Wystawa lamp wszelakich

Pod koniec ubiegłego tygodnia byłem świadkiem rozkopania zieleńców przez firmę montującą nowe lampy uliczne, mające oświetlać chodnik obok "Orlika" na alei Tysiąclecia. Postanowiłem więc przyjrzeć się z bliska wszystkim lampom na całej długości ulicy. Późnym wieczorem chodnik przy "Orliku" oświetlają: okrągłe świetlne "pały" przy Galerii Książki, świecące zimnym białym światłem, oświetlenie parkingu przy "Lidlu", świecące ciepłym, białym światłem, rzadko rozstawione lampy wzdłuż alei Tysiąclecia od strony bloków świecące na pomarańczowo, mocne "jupitery" oświetlające silnym, białym światłem do 21.00 - 22.00 nie tylko sam "Orlik" ale też okolicę wokół niego. Już wkrótce do tej oświetleniowej menażerii dołączą montowane właśnie uliczne lampy z LED-owymi "talerzami". Oczywiście monitoringu nie przewidziano, bo po co? Wszystkie ławki przy "Orliku" pozostając z reguły zajęte przez raczej spokojnych, zmęczonych życiem mieszkańców, którzy przeważnie raczą się nie tylko słońcem. Dalej mamy kościół św. Maksymiliana i Oświęcimskie Centrum Kultury z własnym oświetleniem i podświetleniem budynku "oceku" oraz plac Pokoju z nowoczesnymi lampami w kształcie krzyża. W stronę pływalni mamy tradycyjne lampy uliczne a także lampy z kulistymi kloszami na placu zabaw przy banku PKO. Samo oświetlenie jednej tylko ulicy w Oświęcimiu obrazuje brak jakiejkolwiek spójnej wizji urbanistyczno - architektonicznej osób zarządzających naszym miastem. 
Najwyższa pora uporządkować ten bałagan! 

niedziela, 26 października 2014

Nasi kandydaci: Jolanta Wróbel - Twoja szczęśliwa siódemka! Twoja nadzieja na normalność w powiecie oświęcimskim!


Na taką osobę warto było czekać! Na taką kobietę warto oddać swój głos!
To Ona daje nadzieję na normalność zarówno w Starostwie Powiatowym w Oświęcimiu jak i placówkach podległych starostwu!
Jolanta Wróbel, lat 56, Bezpartyjna. Emerytowana nauczycielka dyplomowana. Wykształcenie wyższe magisterskie. Absolwentka Wydziału Humanistycznego Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Krakowie.  Całe życie zawodowe związana z Zespołem Szkół nr 1 w Oświęcimiu, gdzie uczyła w klasach I-III. Za osiągnięcia w pracy zawodowej została odznaczona w 1990 r. Brązowym Krzyżem Zasługi, w 2006r. - Medalem Komisji Edukacji Narodowej, a w 2008 r. uhonorowana Nagrodą Prezydenta Miasta Oświęcimia. Pełniła funkcję doradcy metodycznego w zakresie nauczania zintegrowanego w oświęcimskim oddziale  Małopolskiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli.
Od ponad 20 lat jest właścicielką małej firmy handlowej "AGA", stworzywszy tym samym kilka miejsc pracy dla mieszkanek Oświęcimia.
Mężatka, mama dorosłej córki. Od 2003r. mieszka wraz z mężem w Gorzowie.
Jolantę Wróbel miałem przyjemność poznać jako niezwykle silną i zawsze pogodną kobietę z klasą, którą mogłaby obdzielić Starostwo Powiatowe w Oświęcimiu wraz z przyległościami ;-)
Jolanta Wróbel kandyduje do Rady Powiatu Oświęcim z Okręgu nr 2 (Gmina Chełmek, Gmina Oświęcim), pozycja nr 7 na liście Koalicyjnego Komitetu Wyborczego SLD LEWICA RAZEM

sobota, 25 października 2014

Nasi kandydaci: Wyjątkowa kandydatka o wyjątkowej porze...

Dziś o północy przedstawię Państwu naszą kandydatkę do Rady Powiatu Oświęcim. Jest to osoba absolutnie wyjątkowa, toteż pozwolę sobie potrzymać Was jeszcze trochę w niepewności ;-)

Oświadczenie Aleksandry Nazarowskiej - kandydatki do Rady Miasta Oświęcim z okręgu nr 12

Informuję, że nie ponoszę odpowiedzialności za artykuł dotyczący mojej osoby z dnia 20.10.2014r., który ukazał się na tym blogu bez mojej wiedzy i zgody.

 Aleksandra Nazarowska

piątek, 24 października 2014

Nasi kandydaci do Rady Powiatu Oświęcim: Agnieszka Stachura

Oto nasza najnowsza, wiecznie uśmiechnięta członkini oświęcimskiego klubu Twój Ruch:
Agnieszka Stachura, lat 32. Wykształcenie wyższe (Zarządzanie). Przede wszystkim szczęśliwa mama kilkuletniej córki i dwumiesięcznego synka. Mimo całodobowych uroków macierzyństwa pozostaje niesamowicie aktywną wszechstronnie utalentowaną społeczniczką.
 
Do samorządu kandyduje po raz pierwszy.
 
Agnieszka Stachura - Twoja kandydatka
do Rady Powiatu Oświęcim
 
 Nr 9 na liście KKW SLD LEWICA RAZEM

Z całego serca polecam!

czwartek, 23 października 2014

Nasi kandydaci: inż. Marek Nazarowski - Nowa jakość dla Rady Miasta Oświęcim

 
Marek Piotr Nazarowski, 37 lat. Inżynier transportu. Absolwent i stypendysta naukowy Politechniki Śląskiej. Od pokoleń zawodowo związany z górnictwem. Pracownik Kompanii Węglowej S.A. Oddział KWK "Piast" w Bieruniu. Aktywny działacz oświęcimskiego klubu Twój Ruch. Członek Zarządu Okręgu Wyborczego nr 12 Twój Ruch oraz koordynator stowarzyszenia Europa+ w powiecie oświęcimskim. Wiceprzewodniczący Rady Rodziców Miejskiego Gimnazjum nr 2. Żonaty. Ojciec córki i dwóch synów.

Do samorządu kandyduję po raz pierwszy.

Szanowni Państwo!

Kandyduję do Rady miasta Oświęcim w okręgu nr 13. Od wielu lat aktywnie interesuję się tym co dzieje się w moim mieście, powiecie i województwie. By móc działać skuteczniej, jakieś trzy lata temu zapisałem się do partii Ruch Palikota, przekształconej rok temu w Twój Ruch. Wówczas to ugrupowanie było fenomenem na polskiej scenie politycznej, uzyskując mimo bezlitosnych sondaży ponad dziesięcioprocentowe poparcie w ostatnich wyborach parlamentarnych, co spowodowało, że do niedawna "Palikociarze" byli trzecią siłą w polskim parlamencie. Nie to jednak jest najważniejsze, gdyż jak wiadomo, społeczne poparcie nie jest nikomu dane raz na zawsze. To, z czego jestem najbardziej dumny - gdyż miałem w tym swój udział - to skuteczne przełamywanie uprzedzeń, bezkompromisowe upominanie się o niezależność urzędów państwowych (i szkół) od wpływów Kościoła, bezlitosne ukazywanie zakłamania i zepsucia wielu funkcjonariuszy Kościoła katolickiego, walka o równouprawnienie dla wszystkich oraz o nowoczesne i przyjazne ludziom państwo.
Na poziomie lokalnym miały miejsce moje interwencje od wniosku o utworzenie programu dofinansowywania zapłodnienia in vitro w Oświęcimiu (jeszcze zanim wszedł w życie rządowy, skopiowany od nas, program ogólnokrajowy), zapytania i konstruktywne propozycje w sprawie miejskich hoteli, zarówno tych jeszcze istniejących ("Olimpijski") jak i tych nieczynnych ("Glob"). Jako jedyni manifestowaliśmy przeciwko dofinansowywaniu z miejskiej kasy sakralnych imprez, tj. ustanowienia (kolejnego!) patrona miasta, dnia patrona miasta, kościelnych wystaw i koncertów na które zaprasza "Prezydent" (dofinansowując je z miejskiej kasy). Nie siedzieliśmy cicho gdy Rada Miasta Oświęcim zmieniła zasady przyznawania dofinansowań do remontu zabytków tak, by jeszcze w tym roku mogli je otrzymać Salezjanie, którzy nie zmieścili się z wnioskiem w terminie. Nie siedzimy cicho w obliczu niczym nieskrępowanego szału zadłużania miasta przez miłościwie nam panujących. Nie przechodzimy obojętnie obok debilnych wizji wiceprezydenta Bojarskiego, mających swoje ujście m.in. na ul.Klasztornej (słynny szalet), na pl.Kościuszki (mini przystanek) i na ul.Konarskiego (mikro przystanek). O koszcie i jakości wykonania płyty Rynku Głównego nie wspomnę, bo dostaję wypieków niczym podziemne zabytkowe budowle, skandalicznie wyeksponowane i zabezpieczone przed wilgocią! Z Zastępcą Pełniącego Funkcję Prezydenta Miasta Oświęcim, który odpowiada także za ubiegłoroczną uchwałę umożliwiającą (często tylko teoretycznie) segregację odpadów korespondowałem osobiście, by dowiedzieć się od zadowolonego z siebie urzędnika, że po roku od wprowadzenia uchwały jedynie 40% altan śmietnikowych jest przystosowanych do segregacji śmieci zaś jedyną propozycją dla tych, którzy zgodnie z deklaracją chcieliby segregować odpady jest... korzystanie z ościennych śmietników (!) ponieważ do pozostałych śmietników NIE DA się podjechać autem z HDS-em! Byle krawężnik przerasta wiceprezydenta Oświęcimia! Tak jest praktycznie ze wszystkim! Uchwalony przez pożal-się-Boże-radnych "Regulamin ulg i zwolnień za przejazdy komunikacją miejską" umożliwia (mocno) niepełnosprawnym dzieciom do 16 roku życia darmowe przejazdy. Umożliwia je także dorosłym niepełnoprawnym z pierwszą grupą inwalidzką. Mocno niepełnosprawny siedemnastolatek musi natomiast... skasować bilet, podczas gdy pani Pełnomocnik ds. Niepełnosprawnych Teresa Bebak (PO), podobnie jak jej poprzednik (i były już kanclerz PWSZ) w kwestii działań na rzecz osób niepełnosprawnych mieszkańców nie szokuje aktywnością. Nie wierzysz? Sprawdź. Ja od dłuższego czasu patrzę lokalnej władzy na ręce. I nie chcę być jedynie "gwiazdorem internetowych komentarzy", blogerem czy wyłącznie krytykiem samorządowych absurdów. Chcę wziąć odpowiedzialność za to, co powinno być w naszym mieście zrobione, poprawione czy zbudowane. Na kandydowanie na urząd Prezydenta Oświęcimia (do którego w mieście należy ostatnie słowo) zabrakło mi - niestety - funduszy. Mój artykuł na tym blogu z 1 kwietnia b.r. pozostanie więc na razie primaaprilisowym żartem. Jest jednak coś, co było moim marzeniem a spełnia się właśnie teraz - to jedność oświęcimskiej lewicy. To dlatego koordynowałem w powiecie oświęcimskim działalność stowarzyszenia Europa+, to dlatego wbrew naszym partyjnym liderom startujemy razem z SLD z Koalicyjnego Komitetu Wyborczego SLD LEWICA RAZEM, z mądrym i doświadczonym Wojciechem Grubką na czele, jako wspólnym kandydatem na urząd Prezydenta Miasta Oświęcim. Jedność oświęcimskiej lewicy stała się faktem. Teraz pora na nowoczesne, przyjazne i niezależne od Kościoła organy władzy samorządowej. Tego jestem w stanie dokonać, to jestem w stanie dotrzymać! Proszę o głos każdego z mieszkańców okręgu nr 13.

Postaw na nową jakość 
Rady Miasta Oświęcim!

niedziela, 19 października 2014

Nasi kandydaci: 3 razy J, czyli Jakub Jan Janik

Dziś chciałbym przedstawić Państwu naszego kolejnego kandydata do Rady Miasta Oświęcim,  startującego w okręgu nr 17.

Jakub Jan Janik, lat 20. Technik informatyk,  absolwent oświęcimskiego "Chemika". Jego umiejętności informatyczne przewyższają niejednego absolwenta studiów informatycznych. Student Wydziału Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jest tak kreatywny, że czasem trzeba go hamować :-) Wnioski, granty, dotacje, projekty - w tym Kuba czuje się jak ryba w wodzie. Pomaga przy tym innym, inicjując fundacje, pisząc wnioski grantowe, między innymi dla Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Oświęcimiu. Mieszka na Chrobrego, studiuje i pracuje w Krakowie, korepetycji udziela nawet w Bielsku. Przemieszcza się przy tym - o zgrozo! - za pomocą środków transportu publicznego. Zna więc ten temat na własnej skórze. Zawodowo zajmuje się zarówno sprzedażą, szkoleniami, korepetycjami i... sam nie wiem czym jeszcze :-) Prywatnie pasjonat informatyki, fotografii i gry na instrumentach klawiszowych. Politycznie przewodniczący oświęcimskiego Ruchu Młodych, będącego młodzieżówką Twojego Ruchu. Jest też asystentem posła na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, Artura Górczyńskiego.

Moim zdaniem Jakub to osoba tak wartościowa, tak kreatywna i pracowita, że powinno się go zatrzymać w naszym mieście za wszelką cenę. Wybierzcie Go do naszej Rady Miasta! Nie pozwólcie takim młodym i zdolnym ludziom jak Kuba wyemigrować z Oświęcimia! Głosujcie!