Jak co roku w większości polskich powiatów, również w Wadowicach, od 3 lutego do 28 marca b.r. będzie miała miejsce tzw. kwalifikacja wojskowa. Jako że poborowi podlegają znacznie surowszym wymogom zdrowotnym i sprawnościowym niż np. pracownicy ochrony, dosłownie każda część ciała kandydata na polskiego żołnierza musi być szczegółowo i dogłębnie zbadana przez kilkuosobową komisję lekarską.
Jednak w Wadowicach zdaje się ma miejsce nowa, świecka (?) tradycja, nakazująca stawienie się na Powiatową Komisję Poborową w dość osobliwym jak na ten cel, miejscu, na które również w tym roku został wybrany... Dom Rekolekcyjno - Pielgrzymkowy przy klasztorze ojców Karmelitów Bosych.
Każdy z młodych, 19-letnich mężczyzn, licznie stających przed komisją poborową, bez względu na swój światopogląd musi pokazać się w pełnej krasie nie tylko przed komisją świeckich ale też... świętych. Ci zaś, spoglądają nań z obrazów i krzyży, wiszących na większości ścian tego pomieszczenia. Z opowiadań zeszłorocznych poborowych wynika, że nie sposób ustawić się względem komisji tak, by - za przeproszeniem - nie wypiąć się przed którymś ze świętych, często słynących z umiłowania także młodzieńców...
Warunki jakie musi spełnić siedziba Powiatowej Komisji Poborowej w Wadowicach są określone przez wojewodę małopolskiego, zaś organizacja zlecana jest samorządowi powiatowemu. W tym roku za organizacje siedziby odpowiada Burmistrz Wadowic.
Dotychczas, mimo naszego zbulwersowania decyzją dotycząca wyboru miejsca na komisję łudziliśmy się, że zostało ono wybrane w ramach oszczędności, tym bardziej, że w Gminie brakuje środków nawet na pilne inwestycje, wyprzedawane są także budynki będące własnością miasta. Zresztą, miasto wciąż posiada lokale w których można by zorganizować komisję, nie ponosząc przy tym kosztów wynajmu pomieszczeń...
Nic bardziej mylnego! W ubiegłym roku bracia Karmelici za usługę wynajmu pomieszczeń Domu Rekolekcyjno - Pielgrzymkowego na potrzeby komisji poborowej otrzymali od wadowickiego samorządu bagatela, dziewięć tysięcy złotych!
Dlaczego akurat Dom Rekolekcyjno - Pielgrzymkowy przy klasztorze Karmelitów Bosych? A dlaczego nie? Jest pomieszczenie, które spełnia (?) warunki określone w stosownym, rządowym rozporządzeniu, jest prężnie zarządzane przez ojców Karmelitów (Bosych jak widać, tylko z nazwy).
Być może to Opatrzność sprawiła, że przetarg na wynajem pomieszczeń wygrali akurat wadowiccy Karmelici? Nie. Opatrzność nie potrzebuje przetargów, wadowicki samorząd także. W zeszłym roku dzięki unikalnym nawet jak na polskie warunki (sic!) relacjom Państwo - Kościół, wadowiccy poborowi mogli oglądać świętych (a święci poborowych), za co hojny Starosta odpalił braciom Karmelitom Bosym dziewięć tysięcy. Na buty... ;-)
Wiadomo więc, że i w tym roku kwalifikacja wojskowa w Wadowicach odbędzie się jednocześnie "ku chwale Ojczyzny" i "na Bożą chwałę", marnując przy okazji publiczne środki na wynajem pomieszczeń, urągających godności człowieka, szczególnie żywiącego (jeszcze) szacunek do świętych. Także w tym roku nie będzie przetargu, gdyż zdaje się, nie ma w Wadowicach godniejszego (i tańszego) pomieszczenia na ten cel...
Coraz bardziej aktualne staje się więc pytanie: Czy tak (nadal) musi być?
Powiatowa Komisja Poborowa "Pod mocnym aniołem" :-)