czwartek, 26 listopada 2015

Palikot! Nowacka! Wracajcie! + cytat tygodnia

Cytat tygodnia (z wczorajszych nocnych obrad Sejmu):

"Nowoczesna - Polacy widzą kto broni demokracji. 
Na pewno nie jest to Platforma"
Katarzyna Kolenda - Zaleska

Z nieukrywanym żalem dodam:

Twój Ruch też na pewno nie... A powinien! 

Januszu! Basiu! Wracajcie!!!

poniedziałek, 23 listopada 2015

Cytat tygodnia: Helsińska Fundacja Praw Człowieka na temat ustawy PiS o Trybunale Konstytucyjnym

Helsińska Fundacja Praw Człowieka oskarża Sejm i Senat o złamanie konstytucji, regulaminu Sejmu i zwyczaju parlamentarnego. I apeluje do prezydenta Dudy o zaskarżenie do Trybunału Konstytucyjnego nowelizacji ustawy o Trybunale.
Trybunał Konstytucyjny
Trybunał Konstytucyjny (Fot. Agencja Gazeta)


W swoim apelu do prezydenta fundacja wylicza, dlaczego ustawa o TK jest niekonstytucyjna:

1. Pierwsze czytanie projektu ustawy PiS odbyło się w komisji, a powinno na posiedzeniu Sejmu
 
Barbara Grabowska-Moroz (HFPC): - To jest złamanie regulaminu Sejmu, co może przełożyć się na stwierdzenie złamania konstytucji.

2. Odejście od zasady, że pierwsze czytanie odbywa się najwcześniej 7 dnia od doręczenia posłom druku ustawy

BGM: - Regulamin Sejmu przewiduje wyjątek od tej zasady, o czym decyduje Sejm lub komisja, więc formalnie do złamania regulaminu Sejmu nie doszło. Brakuje nam jednak przekonującego uzasadnienia dlaczego pierwsze czytanie odbyło się tak szybko.

3. Brak przeprowadzenia konsultacji społecznych i zasięgnięcia ekspertyz

BGM: - Nie stanowi to automatycznego złamania konstytucji, jednak brak jakichkolwiek opinii ekspertów i adresatów tworzonego prawa jest złamaniem zwyczaju parlamentarnego. Uniemożliwiło również posłom zlecenie odpowiednich ekspertyz, które mogłyby wpłynąć na kształt zgłaszanych poprawek, czy wręcz - teoretycznie - wynik głosowań. Takie szybkie procedowanie zmian ustrojowych ma niewiele wspólnego z demokratycznym państwem prawa, o czym mówi art. 2 konstytucji.

4. Brak opinii Krajowej Rady Sądownictwa

BGM: - KRS nie miał nawet szansy wydać opinii w tej sprawie, a ich opinia jest wymogiem konstytucyjnym.

5. Wprowadzenie kadencyjności Prezesa i Wiceprezesa TK

BGM: - Samo wprowadzenie kadencyjności nie jest niezgodne z konstytucją, ale usuwanie sędziów z pełnionych funkcji może posiadać cechy niekonstytucyjności. Nowelizacja ustawy o TK zakłada, że obecny prezes i jego zastępca stracą swoje stanowiska po trzech miesiącach od wejścia ustawy. Ustawa skróciła kadencje prezesów, a tym samym wkroczyła we władzę sądowniczą, która od innych władz powinna być odbrębna.

6. Powołanie sędziów dopiero po złożeniu ślubowania przed Prezydentem

BGM: - To Sejm wybiera sędziów Trybunału Konstytucyjnego, zaś Prezydent odbiera od wybranych sędziów ślubowanie przed objęciem urzędu. Nowelizacja wprowadza trzydziestodniowy termin na złożenie ślubowania. Wymóg złożenia ślubowania przed Prezydentem sam w sobie nie łamie konstytucji. Jednak sytuacja, w której dochodzi do opóźnienia w złożeniu ślubowania z uwagi na zwłokę np. po stronie Prezydenta, skutkuje tym, że Prezydent ograniczy skuteczność decyzji Sejmu, czyli zawetuje ją.

7. Ponowny wybór sędziów TK

BGM: - Uchylenie przepisu przejściowego uchwalonego w czerwcu i wprowadzenie przepisu umożliwiającego ponowny wybór sędziów ma doprowadzić do sytuacji, w której wybrani w październiku, stracą swoje stanowiska. Stanowi to skrócenie im kadencji, co wiąże się ze złamaniem konstytucji. Wybór kolejnych pięciu sędziów skutkować będzie tym, że wybranych będzie łącznie dwudziestu sędziów. Jeśli to zrobi, co zapewne nastąpi w grudniu, to będziemy mieli dwudziestu sędziów Trybunału Konstytucyjnego, podczas gdy konstytucja przewiduje 15 sędziów TK. Ponowny wybór sędziów jest prawnie niemożliwy, przy użyciu uchwalonych przepisów, bo wybór sędziów został już dokonany, a uchwalona ustawa nie może tego cofnąć. W przypadku wątpliwości co do ostatniego wyboru sędziów TK, nowy parlament mógł zaskarżyć tę decyzję do Trybunału Konstytucyjnego, a nie uchwalać nową ustawę. Jedno jest pewne, że cała ta sytuacja nie odbije się na PO, czy PiS, tylko na Trybunale Konstytucyjnym.

Jedną z pierwszych decyzji nowego Sejmu było przegłosowanie ustawy PiS o TK. Nowelizacja, uchwalona głosami PiS i Kukiz'15, przewiduje m.in. ponowny wybór pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego (8 października poprzedni Sejm wybrał już sędziów TK).

Prezydent Andrzej Duda nie odpowiedział dotąd na apel Helsińskiej Fundacji. Nowelizacja ustawy będzie jednak zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnym. Poseł PO Borys Budka zapowiedział, że odpowiedni wniosek trafi do Trybunału jeszcze dzisiaj.

Źródło: Gazeta.pl

niedziela, 22 listopada 2015

Słowo na niedzielę: Piechota kardynała Bertone czyli towarzystwo salezjańskie w pełniej krasie

18 listopada Rada Powiatu w Oświęcimiu podjęła uchwałę o nadaniu Towarzystwu Salezjańskiemu, Dom Zakonny - Zakład Salezjański im. ks. Bosko w Oświęcimiu tytułu „Zasłużony dla Ziemi Oświęcimskiej”. Konkretnych zasług tego Towarzystwa dla Ziemi Oświęcimskiej nie podano.

Kilkanaście dni wcześniej wyszło na jaw, że jeden z najsłynniejszych Salezjan, kard. Tarcisio Bertone przywłaszczył 200 tysięcy euro z kasy fundacji przy szpitalu pediatrycznym Dzieciątka Jezus w Rzymie. Pieniądze zebrane na leczenie dzieci przeznaczył na remont swojego prywatnego apartamentu o powierzchni około 700 metrów kwadratowych w Palazzo San Carlo. (Dla porównania: papież Franciszek zamieszkuje powierzchnię kilkanaście razy mniejszą niż salezjański kardynał).

Włoska prasa pomija fakt, że wraz z kardynałem Bertone w świeżo wyremontowanym apartamencie zamieszka także jego osobisty sekretarz - ks. prałat Lech Piechota (również Salezjanin) oraz oczywiście zakonnice prowadzące dom w/w eminencjom.

W czasie gdy kardynał Bertone sprawował funkcje sekretarza Kongregacji Nauki i Wiary kilku jego konfratrów z wrocławskiej ekspozytury zakonu okradało Kredyt Bank w Legnicy (w latach 1999 - 2001). Polscy Salezjanie wyłudzili wówczas około 418 milionów złotych. Pomysłodawcą i koordynatorem jednej z największych afer III RP był ksiądz Ryszard M. - ówczesny prezes Fundacji Pomocy dla Młodzieży im. św. Jana Bosko w Lubinie (nie zgadniecie - też Salezjanin). Salezjańscy koledzy księdza Ryszarda wywozili walizki wyłudzonych pieniędzy do rzymskiej centrali, by poprzez Bank Watykański (znany jako Instytut Dzieł Religijnych) wytransferować je do Nowego Jorku, Londynu i Amsterdamu. Zyski wracały w ten sam sposób, tylko w odwrotnym kierunku. Część z nich zostawała we Włoszech. Tam też zostawił swoje życie w niejasnych okolicznościach jeden z najbardziej zaufanych kurierów księdza Ryszarda M. - Bogdan R. z Lubina (również Salezjanin, a jakże!).

Jedno jest pewne - ksiądz Ryszard M. nie mając innego wyjścia przyznał się do zarzucanych mu czynów, zaś Kredyt Bank współpracę z Salezjanami ostatecznie zakończył stratą w wysokości 132 mln 643 tys. 800 złotych. Do dziś nikt nie potrafi wyjaśnić gdzie są te pieniądze.

Po wybuchu afery z wyłudzaniem gigantycznych kredytów święty Jan Paweł II "zesłał" abp. Bertonego, który niewątpliwie o wszystkim wiedział na urząd arcybiskupa Genui. Gdy sprawa nieco "przyschła", w czerwcu 2006r. papież Benedykt XVI uczynił go "premierem" kościelnego państwa.

Wiadomo jednak, że w czerwcu 2007r. kard. Bertone wraz ze swym osobistym sekretarzem zaszczycili swoją obecnością VII Zjazd Gnieźnieński oraz uroczystą mszę w Gdańsku z okazji 20. rocznicy wizyty świętego JPII. Przy tej okazji spotkali się także z wspomnianym wcześniej Ryszardem M.

"Osobiście z konta banku watykańskiego podjąłem 60 albo 100 tysięcy dolarów. Ryszard M. (...) też był wtedy w Rzymie ale nie wszedł do banku. Kazał udać się do określonego okienka i do określonego pracownika. Zapamiętałem, bo był to mężczyzna z charakterystycznymi baczkami. Wszystko odbyło się bez przeszkód. Pamiętam też, że następnego dnia wpłacałem tę kwotę na konto, a nazwę podmiotu gdzie przekazywane były pieniądze, pisałem po niemiecku" - zeznał przed sądem współoskarżony ksiądz Grzegorz S., były już dyrektor Gimnazjum Salezjańskiego w Lubinie. "Do tego subkonta upoważnienie księża Franciszek Krasoń (Salezjanin oczywiście), obecnie profesor liturgiki Papieskiego Uniwersytetu Salezjańskiego i... Lech Piechota - wyjaśnił ksiądz Grzegorz S.

Dotychczas nie ustalono (bo nie ustalano!) po co polskiemu sekretarzowi kardynała Bertone potrzebny był dostęp do kasy konsekrowanego gangu. Ze źródeł operacyjnych wiadomo jednak, że co najmniej 750 tysięcy dolarów w czterech transzach przekazano jednemu z najbliższych współpracowników kardynała Bertone. Wówczas nie było woli politycznej by tę wiedzę przełożyć na procesową i zgłębić ten wątek. Dziś tym bardziej trudno spodziewać się takiej woli. Tymczasem salezjański faworyt świętego Jana Pawła II połakomił się nawet na ofiary dla chorych dzieci!