sobota, 14 listopada 2015

Słowo na niedzielę: Dzieło miłosierdzia...

Dwanaście lat temu Pan Edward dostał miejski przydział w domu przy ul. Piłsudskiego w Zakopanem. - Na początku było fajnie. Było pięknie wyremontowane mieszkanie. Mieszkałem tam z matką i bratem - opowiada 67-latek. W 2009 roku okazało się jednak, że budynek sądownie odzyskało Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia z Warszawy. W latach 50. zgromadzenie otrzymało nieruchomość od właścicielki, którą się siostry opiekowały. Za PRL państwo znacjonalizowało dom i zrobiło ośrodek wypoczynkowy, a po roku 90. skarb państwa przekazał go Zakopanemu. Powstały tam mieszkania komunalne. Siostry po decyzji sądu z 2009 roku od razu powiedziały, że chcą budynek, ale bez lokatorów. Planowały prowadzić tam „dzieło miłosierdzia związane z wychowaniem dziewcząt potrzebujących pomocy”. Wtedy mieszkało tam 14 rodzin. Został pan Edward i sąsiadka, która i tak rzadko się tam pojawia. Grzyb i zimno Po 2009 r. gmina zawiesiła remonty w domu. Robi tylko drobne naprawy. Michał Halaczek, naczelnik Wydziału Gospodarki Mieszkaniowej Urzędu Miasta, mówi wprost: nie będziemy inwestować w dom, który nie będzie nasz. Na dodatek zmarła matka i brat pana Edwarda. Sam zaczął podupadać na zdrowiu. Staw biodrowy ma do wymiany, w efekcie czego ledwo chodzi. Do tego chory kręgosłup i trzustkę. - Nie mogę pracować. Na przeżycie mam 462 zł emerytury. Czasami ośrodek pomocy społecznej da mi 150-200 zł zapomogi - mówi. W budynku rok temu miasto odcięło geotermię. W zamian pan Edward dostał grzejniki na prąd. Używał je przez miesiąc. Grzał pokój, gdzie śpi. - Po miesiącu przyszedł rachunek za prąd. Aż 600 zł. Nie miałem z czego zapłacić - żali się. Nowe grzejniki wyłączył. W mieszkaniu zrobiła się wilgoć. Na ścianach wyszedł grzyb. Gdy nasz reporter był u niego, za oknem temperatura oscylowała w granicach 15 stopni, w domu był ziąb. - Zimą czasami zamarza woda w kranach. Ja używam tylko małego grzejniczka olejowego w pokoju, gdzie śpię. Wchodzę pod dwie kołdry. Śpią ze mną dwa psy. Grzeją mnie - mówi. Szuka mieszkania - Zwróciłem się do miasta. Usłyszałem, że lepszego mieszkania nie dostanę, bo mam za małą emeryturę - żali się. - Szukamy mieszkania dla pana Edwarda, na które go będzie stać - mówi Halaczek. - Problem w tym, że on nie wszędzie chce iść. Zwolniło się mieszkanie socjalne przy drodze do Kuźnic. Miałby tam piec na węgiel. Byłoby ciepło. Fakt, że nie ma tam łazienki. Ale takie lokale mamy - mówi naczelnik. - Nie pójdę do Kuźnic. Stamtąd wszędzie daleko. Nie mogę chodzić, a na busa mnie nie stać - mówi góral. Na Piłsudskiego ma do Biedronki kilkadziesiąt metrów. Sytuacja jest więc patowa i nic na razie nie wskazuje na to, by się szybko zmieniła. Zgromadzenie nie interesuje się losem lokatorów. Nie udało się nam uzyskać komentarza sióstr w tej sprawie.

Więcej na:
 

piątek, 13 listopada 2015

KS Unia Oświęcim - Klub specjalnej troski

Jutro Unia wystąpi w charytatywnym meczu amatorów z gwiazdami. Gwiazdami będą Mroczek z "M jak miłość" i tym podobne "Cichopki". Jest więc szansa na wyrównany poziom meczu we wszystkich trzech tercjach spotkania a nie tylko w jednej, jak dziś...

czwartek, 12 listopada 2015

Tak świętowaliśmy Dzień Niepodległości (AKTUALIZACJA)


W oświęcimskim Cafe Bergson ze Stachem, polskim piwem i... "niepodległościowym" ciachem:
Wcześniej oczywiście uczestniczyliśmy w patriotycznej paradzie, zakończonej złożeniem kwiatów przed Grobem Nieznanego Żołnierza na oświęcimskim placu Kościuszki:

wtorek, 10 listopada 2015

Mamy wspaniały nowy rząd!

Naprawdę! Z punktu widzenia opozycji lepszy rząd nie mógł się trafić!

Oparty na kłamstwie, że będzie to autorski rząd pani Szydło i że Ministrem Obrony Narodowej nie będzie Macierewicz lecz Gowin. Składający z ludzi z wyrokami, z nieczystym sumieniem i z obłędem w oczach. Z całą pewnością są to ostatnie cztery lata rządu PiS, chyba że zmienią Konstytucję...

poniedziałek, 9 listopada 2015

niedziela, 8 listopada 2015

Biskupi proszą Polaków o pomoc Syryjczykom ale...

...sami im nie pomogą!

Polscy biskupi proszą katolików o pomoc Syryjczykom. W czytanym dziś w kościołach specjalnym liście Prezydium Episkopatu Polski, hierarchowie przypominają, że po raz siódmy obchodzimy Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym. W związku z trwającą od czterech lat w Syrii wojną i tragiczną sytuacją chrześcijan w tym kraju, kolejny raz jest on poświęcony Syryjczykom. Organizatorem Dnia Solidarności z Kościołem Prześladowanym są Episkopat Polski i papieskie stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Podaje ono, że pomocy humanitarnej potrzebuje blisko jedenaście milionów Syryjczyków. Przed kościołami w Polsce będzie dziś prowadzana zbiórka do puszek. Do 31 grudnia pieniądze można także przekazać, wysyłając SMS o treści "Ratuję" na numer 72405. Koszt to dwa złote plus VAT.

Tymczasem ŻADEN z polskich biskupów do chwili obecnej nie zadeklarował osobistej pomocy jakiemukolwiek uchodźcy! 

Nie dajcie się nabrać oszustom! "Pomoc Syryjczykom" to jedynie pretekst do kolejnej zbiórki pieniędzy! Zbiórka kasy "na ratowanie Stoczni Gdańskiej" zakończyła się sukcesem... finansowym polskiego kleru. Wkrótce kolejne akcje charytatywne mające pomóc czarnym ludziom z nienaturalnie wzdętymi brzuchami i... koloratką pod szyją!