Zapisałem jedno z moich dzieci na lekcje etyki. Co z tego wyniknie - przekonamy się niebawem.
Moje dziecko stwierdziło, że jeśli uczyć je będzie ta sama osoba, która w pierwszej klasie prowadziła przedmiot "Wychowanie do życia w rodzinie" to będzie to... trzecia godzina religii. Zobaczymy. Nie wiem tylko na jakiej podstawie wychowawca stwierdził, że najpierw musi uzbierać się grupa chętnych, by nauczanie tego przedmiotu mogło być realizowane. Pożywiom uwidim.
PS.
Podpisałem też zgodę na udział dziecka w zajęciach "Wychowania do życia w rodzinie". Pozostali rodzice wyraźnie się wahali, dopóki wychowawca zapewnił, że nie będzie "ideologii dżender" (cokolwiek to znaczy) :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz