Jakiś czas temu w świętym mieście Wadowicach, niejaki Klinowski, będący swego czasu z nami Palikociarzami zaprzyjaźniony, również postanowił zmienić swoją ulubioną barwę, z pomarańczowej na zieloną. Nie pomogło mu to nawet w zebraniu niezbędnej ilości podpisów do zarejestrowania list w wyborach do Parlamentu Europejskiego, nie mówiąc już o jego wiarygodności w oczach wyborców jako człowieka wiernego pewnym ideom. Szanuję wybór Ani Grodzkiej. Chciałbym jednak podkreślić, że u nas każdy może być sobą, choć moim zdaniem w pomarańczowym Ani Grodzkiej zdecydowanie bardziej jest do twarzy.
Bez względu na barwy klubowe zawsze pozostaniesz dla mnie, Aniu jednym z nielicznych przykładów pracowitego polityka z klasą.
Dziękuję Ci Aniu! Powodzenia!
Baba (?) z wozu, koniom lżej...
OdpowiedzUsuń