czwartek, 31 grudnia 2015

Życzenia noworoczne

Wszystkim bez wyjątku życzę wyłącznie pozytywnych zmian w Nowym Roku. Rodakom i mieszkańcom powiatu oświęcimskiego życzę większej świadomości obywatelskiej. Sympatykom i przyjaciołom partii Twój Ruch chciałbym natomiast życzyć wytrwałości, cierpliwości i... silnych nerwów. Zdrowia życzę wszystkim, w szczególności Wieśkowi, Edycie i Radkowi. Basi Nowackiej życzę przemówień, które porwią tłumy a Januszowi Palikotowi - konsekwencji w działaniu. Komitetowi Obrony Demokracji z całego serca życzę osiągnięcia celu, PiS-owi - bycia wywiezionym na taczkach przez związkowców obecnej Solidarności a przewodniczącemu Związku Zawodowego Pracowników Dołowych KWK "Piast" - by w nadchodzącym roku miał do czynienia wyłącznie z ludźmi, którzy są równie słowni i mili jak on sam. Całemu polskiemu górnictwu życzę rentowności i lepszej koniunktury, GKS-owi Tychy - mistrzostwa Polski w hokeju na lodzie, siłowni Fit Energy Club w Oświęcimiu - jeszcze więcej pozytywnej energii a czytelnikom niniejszego bloga - samych ciekawych tematów na cały Nowy Rok.

Do siego roku! 

:-)

PS. Pamiętajcie: 

środa, 30 grudnia 2015

PiS zawłaszcza media publiczne w Polsce

Po zamachu na niezależność Trybunału Konstytucyjnego, na Służbę Cywilną, na banki (podatek bankowy, którego koszt zapłacą klienci) przyszedł czas na media publiczne w Polsce.

Już od jutra polskie media publiczne będą jak polski dom... publiczny!

poniedziałek, 28 grudnia 2015

Pan PiSydent Duda

Prezydent Duda dziś rano nie tylko podpisał ustawę paraliżującą prace Trybunału Konstytucyjnego ale zapewnił w krótkim orędziu, że ustawa ta przyczynia się do wzmocnienia pozycji Trybunału.

Jednym słowem: "Maliniak" to marionetka w rękach "Kaczafiego". Nic ponad to.
 

niedziela, 27 grudnia 2015

GMINA OŚWIĘCIM: DOBRY WÓJT CZY ŚWIETNY KSIĘGOWY?

Pół roku temu pisałem o rosnącym zadłużeniu Gminy Wiejskiej Oświęcim:

http://mareknazarowski.blogspot.com/2015/07/gmina-oswiecim-jednak-sie-zaduza.html

W pierwszym półroczu 2015r. byliśmy świadkami wzrostu planowanego deficytu Gminy Oświęcim o 25705zł. Po stwierdzeniu tego faktu zapowiedziałem, że będę przyglądał się temu co będzie działo się z budżetem gminy. A dzieją się rzeczy ciekawe. O ile jeszcze w sierpniu b.r. gminny deficyt utrzymywał się na poziomie z czerwca o tyle we wrześniu (Uchwała nr XI/123/15 z 23.09.2015r) wzrosły zarówno dochody ogółem jak i wydatki ogółem i... zgadzały się co co grosza (wynosiły odpowiednio: 48 578 291,81zł). Jednym słowem deficyt został zażegnany.

Niestety w grudniu znów wzrosły wydatki gminy ogółem. I to całkiem sporo. Według uchwały nr XIV/155/15 z dnia 09.12.2015r. wyniosły one aż 49 946 346,00zł. O dziwo, wzrosły też dochody. i to do tej samej wysokości co wydatki. CO DO GROSZA.

W gminnych dokumentach po deficycie budżetowym nie ma śladu. Aż chciało by się krzyknąć: BRAWO! Tylko komu? Dobremu wójtowi czy dobremu księgowemu, dzięki któremu wszystko zgadza się co do grosza?

środa, 23 grudnia 2015

sobota, 19 grudnia 2015

Słowo na niedzielę: Trybunał NieZzaWisły

Od jakiegoś czasu jesteśmy świadkami brutalnego "skoku" PiS na niezależność Trybunału Konstytucyjnego - jedynej instytucji, która mogła stwierdzić, czy projekty ustaw partii "miłościwie" nam panującej są zgodne z Konstytucją Rzeczpospolitej Polskiej czy też nie, czy szanują wolności obywatelskie zapisane w Konstytucji czy też je ograniczają i wreszcie czy uwzględniają równość wszystkich obywateli czy też niezgodnie z prawem dzielą Polaków na równych i równiejszych. Mając w pamięci cechy "IV RP": państwo policyjne Ziobry, obłęd Macierewicza i dyktatorskie zapędy Kaczyńskiego najwyższy czas zacząć się bać i przestać biernie przyglądać się manifestacją Komitetu Obrony Demokracji. Dziś już wiadomo, że zarówno ci, którzy nie mieli złudzeń co do uczciwości polityków PiS jak i ci, którzy właśnie przeżywają rozczarowanie brakiem realizacji przedwyborczych obietnic partii, która z prawem i sprawiedliwością nie ma nic wspólnego to "najgorszy sort Polaków" i "Gestapo". Czego więc mogą spodziewać się wszelkie "odpady" i "gestapowcy" z rąk tzw. "prawdziwych Polaków"? Można się tylko domyślać...
Póki co jedynym strażnikiem zgodności tworzonego prawa z Konstytucją a tym samym wolności i równości Polek i Polaków w kontekście proponowanych projektów ustaw był dotychczas Trybunał Konstytucyjny z profesorem Rzeplińskim na czele. Trybunał jest też gwarantem ustroju Rzeczpospolitej. Projekt pisowskiego "ulepszenia" Trybunału Konstytucyjnego nosi znamiona zamachu na demokratyczny ustrój Polski, którego winniśmy strzec jak źrenicy oka.

Odrębną kwestią jest niezawisłość Trybunału Konstytucyjnego. Protestując przeciw barbarzyńskim działaniom PiS względem Trybunału wiele mówi się o potrzebie obrony jego niezawisłości. Warto więc pochylić się nad tą kwestią. Na niezawisłość sędziów wg. Trybunału Konstytucyjnego składają się następujące elementy:
  • bezstronność w stosunku do uczestników postępowania,
  • niezależność wobec organów (instytucji) pozasądowych,
  • samodzielność sędziego wobec władz i innych organów sądowych,
  • niezależność od wpływu czynników politycznych, zwłaszcza partii politycznych,
  • wewnętrzna niezależność sędziego.
Mówiąc o niezależności (niezawisłości) sędziów musimy pamiętać nie tylko o zakusach partii politycznych, by podporządkować sobie sędziów ale też o zakusach innych organów (instytucji) pozasądowych, np. władz państwa Watykan. Nie kto inny jak sam Prof. Rzepliński odebrał na początku b.r. z rąk kard. Nycza najwyższe papieskie oznaczenie - medal "Pro Ecclesia et Pontifice" (Dla Kościoła i Papieża) w dowód uznania dla zaangażowania w pracę na rzecz... Kościoła. Jak Trybunał Konstytucyjny angażował się na rzecz Kościoła przypominać nie trzeba. Nauczanie jedynej słusznej religii jest zdaniem prezesa TK całkowicie zgodne z Konstytucją. Brak etyki, matura z religii i obowiązkowe jasełka w każdym przedszkolu są dla pana prezesa tak samo konstytucyjne jak symbol jedynie słusznej religii na każdej ścianie świeckiego urzędu w Polsce.

Dbając o niezależność Trybunału Konstytucyjnego od wpływów PiS nie zapominajmy o tym, że należy zachować PEŁNĄ niezawisłość Trybunału. Tylko tak będzie można mieć nadzieję, że nasza polska Konstytucja będzie funkcjonować w interesie wszystkich obywateli a nie jedynie tych wybranych przez Papieża, prezesa Kaczyńskiego lub kogokolwiek innego.

Amen.

czwartek, 17 grudnia 2015

środa, 16 grudnia 2015

niedziela, 13 grudnia 2015

Glazurnik Nazarowski

Powiedziałem, że w tym roku skończę ten balkon i... proszę!

Kaczyński Oddaj Demokrację! + cytat tygodnia

Kaczyński Oddaj Demokrację!

Cytat tygodnia (z wczoraj):

"Gdyby tylko mój stan zdrowia pozwalał na wyjście z domu byłbym dziś tam, w Warszawie".
Wiesław Piątkowski

sobota, 12 grudnia 2015

Słowo na niedzielę: Otworem do obywateli

Kilka dni temu Prezes Rady Ministrów Beata Szydło rzutem na taśmę powołała szesnastu nowych wojewodów. Przy tej okazji podkreśliła, że "Urzędy Wojewódzkie muszą stać otworem do obywateli". W skład nowych wojewodów wchodzą oczywiście sami fachowcy: Profesjonalni i Samodzielni zarazem. Zanosi się więc na to, że będą oni szanować polskie prawo z Konstytucją RP na czele równie mocno jak najsłynniejszy gwałciciel polskiej Konstytucji - Andrzej D. ps. Maliniak. Są to bowiem w większości ludzie bezkrytycznie oddani partii rządzącej i najwybitniejsi klerykałowie w kraju. Zbieżność nazwisk z niektórymi duchownymi nie jest przypadkowa, np. wojewoda lubuski Władysław Dajczak jest bratem biskupa koszalińsko - kołobrzeskiego. Na Podlasiu wojewodą został Bohdan Paszkowski, który będąc sekretarzem miasta Białystok wsławił się blokowaniem powstania pomnika ofiar żołnierzy wyklętych przy jednej z tamtejszych cerkwi. Najciekawszym wybrańcem Szydłowej jest jednak wojewoda małopolski Józef Pilch - były przewodniczący Rady Miasta Krakowa. Cechą nowego wojewody jest trwanie w nieustającym pokłonie w obecności kardynała Dziwisza. Ile zatem dostanie "Stasinek" z kasy województwa na organizację katolickiej imprezy pn. Światowe Dni Młodzieży 2016? To zależy wyłącznie od granic wyobraźni jego umiłowanej eminencji Dziwisza. Charakterystyczna pozycja ciała (m.in.) nowego wojewody małopolskiego ma jeszcze jedną zaletę - wypełnia bowiem zalecenie premier Szydło, by stać otworem do obywateli. Chyba już wiecie o jaki otwór chodzi.

sobota, 5 grudnia 2015

Słowo na niedzielę: Dżender zaśpiewa w Oświęcimiu!


Od paru lat w małym miasteczku nad Sołą organizowany jest tzw. Life Festival Oświęcim. Trwa kilka dni, wstęp kosztuje majątek, lecz jego kulminacyjnym punktem jest występ gwiazdy zagranicznej, z reguły nie byle jakiej. W przyszłym roku na LFO wystąpi sam Sir Elton John. Tak, ten sam! Co prawda grzywka na czubku głowy Sir Eltona jest sztuczna lecz cała reszta jest jak najbardziej autentyczna. Sir Reginal Kenneth Dwight, zwany Eltonem Johnem jest bowiem śpiewającym stuprocentowym... gejem. Nie jest to niczym nadzwyczajnym nawet w tak małym, konserwatywnym katolickim miasteczku jak Oświęcim, w którym wszelkie formy "Dżenderyzmu" piętnowane są ze wszystkich kościelnych ambon. A że do kościółka chodzi zdecydowana większość mieszkańców to aż dziw, że jakiś pedał zdoła się przecisnąć na scenę oświęcimskiego MOSiR-u, który - jak wszystko w mieście - jest objęty patronatem świętego Bosko. Sama orientacja seksualna Sir Eltona Johna nie wzbudza jednak w naszym mieście większych kontrowersji. Nawet jego obrzydliwie ogromny majątek i łatwość z jaką Sir Elton go pomnaża - a robi to jakby nie patrzeć "śpiewająco" - nie oburza zbytnio Oświęcimian, których w większości nie stać na bilet, mimo że jak co roku, koncert ten będzie suto dofinansowany z kasy miasta. To co może autentycznie szokować w większości konserwatywnych i katolickich mieszkańców Oświęcimia to fakt, że Sir Elton John w przerwach między występami mieszka sobie w tych kilkunastu zabytkowych posiadłościach na całym Świecie (których nie powstydziłby się nawet arcybiskup) i żyje sobie szczęśliwie ze swym mężem, Davidem Furnishem. Mało kto zdaje sobie jednak sprawę, że te PEDAŁY WSPÓLNIE WYCHOWUJĄ DZIECI: Zacharego i Elijaha. A jak wiadomo z kazania wygłoszonego dwa lata temu w całej Polsce, w niedzielę Świętej Rodziny: "...Dżender to zło, które przejawia się w związkach partnerskich (niesakramentalnych), w tym homoseksualnych, również w chęci adoptowania dzieci przez pary homoseksualne... itp. itd.". Sir Elton John jak nikt inny wypełnia tę definicję. I taki właśnie "Dżender" przyjedzie do Oświęcimia w przyszłym roku... Przyznacie sami, że czegoś takiego u nas jeszcze nie było!



Kościół straszy wizją adoptowania dzieci przez homoseksualistów a tu, proszę! :-)

piątek, 4 grudnia 2015

Barbórka na "Piaście" (WIERSZYK)

Jest orkiestra, życzenia i ołtarz cały w kwiatkach...
 Pamięć o tych, co swe życie i zdrowie stracili w wypadkach...
 
Powtarzaj więc z dumą ten ostatni wers:
WSZYSCY JESTEŚMY GÓRNIKAMI!
JE SUIS MINEURS!

czwartek, 3 grudnia 2015

40 lat KWK "Piast" w Bieruniu

3 grudnia 1975r. uruchomiono pierwszą ścianę w pokładzie 205/4 na poz. 500m...

Do dziś kopalnia "Piast" daje zatrudnienie ok. pięciu tysiącom pracowników.

"Sto lat!" - chciało by się rzec...

poniedziałek, 30 listopada 2015

Po wyborach: Sowa odleciała, kolej odjechała

Przed wyborami parlamentarnymi były już marszałek województwa małopolskiego (obecnie Poseł na Sejm Rzeczpospolitej Polskiej) Marek Sowa sztucznie zwiększył liczbę połączeń kolejowych w Oświęcimiu kosztem innych połączeń w województwie małopolskim:


Miesiąc po wyborach okazało się, że już 13 grudnia zniknie część pociągów z Oświęcimia do Czechowic - Dziedzic przez Brzeszcze. Krakowski Urząd Marszałkowski postanowił bowiem wycofać się ze współfinansowania tych połączeń, zaś Koleje Śląskie - spółka obsługująca te linie nie jest w stanie samodzielnie utrzymać kursów na tej trasie. Obecnie między Oświęcimiem a Czechowicami kursuje siedem par pociągów na dobę. Połączenia te są dostępne przez 7 dni w tygodniu. Znaczy się, jeszcze przez kilkanaście dni będą...  Tymczasem prywatne busy nie kursują w niedziele i święta...

Marszałek Sowa został posłem... Nie dziwi nic...

niedziela, 29 listopada 2015

Słowo na niedzielę: Celibat - maska dla cwaniaków, dramat dla uczciwych

Aż 60 procent z 30 tysięcy polskich księży ma stałe kochanki lub kochanków - wynika z badań opublikowanych w "Dużym Formacie" ("Oblubienice i oblubieńcy Kościoła, 19 listopada). Wynika z nich również, że księży niekiedy wiąże z Kościołem ideologia, czyli nadbudowa ale silniej i bardziej powszechnie baza, czyli dochody. Dopóki ksiądz nosi sutannę może wyżywić kochankę z dzieckiem lub kochanka. Zrzucając ten strój dla legalizacji związku traci źródło egzystencji. Kapłaństwo stanowi więc materialną konieczność, wypierającą katolickie uzależnienie prawa do uprawiania seksu od faktu zawarcia związku małżeńskiego. Co jakiś czas jesteśmy świadkami, jak uwikłani w te trudności księża domagają się zniesienia celibatu. Jedynie w Polsce czynią to bardzo nieśmiało. Katoliccy duchowni chcą prawa do życia w rodzinie tak jak prawosławni popi, rabini, imamowie, pastorzy, czarownicy - animaliści i wszyscy pozostali ludzie. Tym bardziej, że celibat jest nakazem ludzkim, nie boskim. Tymczasem od prawie tysiąca lat żaden z rzymskich papieży nie godził się na zniesienie celibatu. Żadnemu z nich, z "naszym" świętym papieżem włącznie, nie brakowało jednak "przyjaciółek" czy "bliskich doradców". Poszczególni papieże jak oka w głowie pilnowali jednak prawa do dziedziczenia przez Kościół majątku swojego personelu. To niezwykle dochodowe podejście do seksualności swoich pracowników coraz częściej generuje kłopoty wizerunkowe tej zakłamanej do cna instytucji: wyraźne oderwanie części kapłanów od głoszonej wiary, żądza pieniądza, coraz częstsze przypadki prowadzenia podwójnego życia przez księży katolickich i - o zgrozo - pedofilię. Coraz liczniejsze przypadki przestępstw seksualnych księży nie tylko nie sposób już wytłumaczyć "jedną czarną owcą w stadzie" ale też koszty coraz częściej zasądzanych odszkodowań dla ofiar pedofilii księży potrafią mocno nadszarpnąć budżet Kościoła, np. w Stanach Zjednoczonych. Tymczasem nic nie zmienia się w kwestii celibatu w Kościele katolickim i nie zanosi się na to by w najbliższych latach cokolwiek miało się zmienić w tej kwestii. Zakaz zawierania małżeństw przez duchownych katolickich nie wyklucza jak widać, możliwości bzykania a ewentualne koszty seksualnych ekscesów księży są wciąż niższe niż wpływy do kościelnej kasy, wynikające z istnienia celibatu. 
Na razie... 

Pamiętaj!
Nim dasz księdzu na ofiarę, zapytaj na którą (z ofiar). 

Więcej na:

czwartek, 26 listopada 2015

Palikot! Nowacka! Wracajcie! + cytat tygodnia

Cytat tygodnia (z wczorajszych nocnych obrad Sejmu):

"Nowoczesna - Polacy widzą kto broni demokracji. 
Na pewno nie jest to Platforma"
Katarzyna Kolenda - Zaleska

Z nieukrywanym żalem dodam:

Twój Ruch też na pewno nie... A powinien! 

Januszu! Basiu! Wracajcie!!!

poniedziałek, 23 listopada 2015

Cytat tygodnia: Helsińska Fundacja Praw Człowieka na temat ustawy PiS o Trybunale Konstytucyjnym

Helsińska Fundacja Praw Człowieka oskarża Sejm i Senat o złamanie konstytucji, regulaminu Sejmu i zwyczaju parlamentarnego. I apeluje do prezydenta Dudy o zaskarżenie do Trybunału Konstytucyjnego nowelizacji ustawy o Trybunale.
Trybunał Konstytucyjny
Trybunał Konstytucyjny (Fot. Agencja Gazeta)


W swoim apelu do prezydenta fundacja wylicza, dlaczego ustawa o TK jest niekonstytucyjna:

1. Pierwsze czytanie projektu ustawy PiS odbyło się w komisji, a powinno na posiedzeniu Sejmu
 
Barbara Grabowska-Moroz (HFPC): - To jest złamanie regulaminu Sejmu, co może przełożyć się na stwierdzenie złamania konstytucji.

2. Odejście od zasady, że pierwsze czytanie odbywa się najwcześniej 7 dnia od doręczenia posłom druku ustawy

BGM: - Regulamin Sejmu przewiduje wyjątek od tej zasady, o czym decyduje Sejm lub komisja, więc formalnie do złamania regulaminu Sejmu nie doszło. Brakuje nam jednak przekonującego uzasadnienia dlaczego pierwsze czytanie odbyło się tak szybko.

3. Brak przeprowadzenia konsultacji społecznych i zasięgnięcia ekspertyz

BGM: - Nie stanowi to automatycznego złamania konstytucji, jednak brak jakichkolwiek opinii ekspertów i adresatów tworzonego prawa jest złamaniem zwyczaju parlamentarnego. Uniemożliwiło również posłom zlecenie odpowiednich ekspertyz, które mogłyby wpłynąć na kształt zgłaszanych poprawek, czy wręcz - teoretycznie - wynik głosowań. Takie szybkie procedowanie zmian ustrojowych ma niewiele wspólnego z demokratycznym państwem prawa, o czym mówi art. 2 konstytucji.

4. Brak opinii Krajowej Rady Sądownictwa

BGM: - KRS nie miał nawet szansy wydać opinii w tej sprawie, a ich opinia jest wymogiem konstytucyjnym.

5. Wprowadzenie kadencyjności Prezesa i Wiceprezesa TK

BGM: - Samo wprowadzenie kadencyjności nie jest niezgodne z konstytucją, ale usuwanie sędziów z pełnionych funkcji może posiadać cechy niekonstytucyjności. Nowelizacja ustawy o TK zakłada, że obecny prezes i jego zastępca stracą swoje stanowiska po trzech miesiącach od wejścia ustawy. Ustawa skróciła kadencje prezesów, a tym samym wkroczyła we władzę sądowniczą, która od innych władz powinna być odbrębna.

6. Powołanie sędziów dopiero po złożeniu ślubowania przed Prezydentem

BGM: - To Sejm wybiera sędziów Trybunału Konstytucyjnego, zaś Prezydent odbiera od wybranych sędziów ślubowanie przed objęciem urzędu. Nowelizacja wprowadza trzydziestodniowy termin na złożenie ślubowania. Wymóg złożenia ślubowania przed Prezydentem sam w sobie nie łamie konstytucji. Jednak sytuacja, w której dochodzi do opóźnienia w złożeniu ślubowania z uwagi na zwłokę np. po stronie Prezydenta, skutkuje tym, że Prezydent ograniczy skuteczność decyzji Sejmu, czyli zawetuje ją.

7. Ponowny wybór sędziów TK

BGM: - Uchylenie przepisu przejściowego uchwalonego w czerwcu i wprowadzenie przepisu umożliwiającego ponowny wybór sędziów ma doprowadzić do sytuacji, w której wybrani w październiku, stracą swoje stanowiska. Stanowi to skrócenie im kadencji, co wiąże się ze złamaniem konstytucji. Wybór kolejnych pięciu sędziów skutkować będzie tym, że wybranych będzie łącznie dwudziestu sędziów. Jeśli to zrobi, co zapewne nastąpi w grudniu, to będziemy mieli dwudziestu sędziów Trybunału Konstytucyjnego, podczas gdy konstytucja przewiduje 15 sędziów TK. Ponowny wybór sędziów jest prawnie niemożliwy, przy użyciu uchwalonych przepisów, bo wybór sędziów został już dokonany, a uchwalona ustawa nie może tego cofnąć. W przypadku wątpliwości co do ostatniego wyboru sędziów TK, nowy parlament mógł zaskarżyć tę decyzję do Trybunału Konstytucyjnego, a nie uchwalać nową ustawę. Jedno jest pewne, że cała ta sytuacja nie odbije się na PO, czy PiS, tylko na Trybunale Konstytucyjnym.

Jedną z pierwszych decyzji nowego Sejmu było przegłosowanie ustawy PiS o TK. Nowelizacja, uchwalona głosami PiS i Kukiz'15, przewiduje m.in. ponowny wybór pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego (8 października poprzedni Sejm wybrał już sędziów TK).

Prezydent Andrzej Duda nie odpowiedział dotąd na apel Helsińskiej Fundacji. Nowelizacja ustawy będzie jednak zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnym. Poseł PO Borys Budka zapowiedział, że odpowiedni wniosek trafi do Trybunału jeszcze dzisiaj.

Źródło: Gazeta.pl

niedziela, 22 listopada 2015

Słowo na niedzielę: Piechota kardynała Bertone czyli towarzystwo salezjańskie w pełniej krasie

18 listopada Rada Powiatu w Oświęcimiu podjęła uchwałę o nadaniu Towarzystwu Salezjańskiemu, Dom Zakonny - Zakład Salezjański im. ks. Bosko w Oświęcimiu tytułu „Zasłużony dla Ziemi Oświęcimskiej”. Konkretnych zasług tego Towarzystwa dla Ziemi Oświęcimskiej nie podano.

Kilkanaście dni wcześniej wyszło na jaw, że jeden z najsłynniejszych Salezjan, kard. Tarcisio Bertone przywłaszczył 200 tysięcy euro z kasy fundacji przy szpitalu pediatrycznym Dzieciątka Jezus w Rzymie. Pieniądze zebrane na leczenie dzieci przeznaczył na remont swojego prywatnego apartamentu o powierzchni około 700 metrów kwadratowych w Palazzo San Carlo. (Dla porównania: papież Franciszek zamieszkuje powierzchnię kilkanaście razy mniejszą niż salezjański kardynał).

Włoska prasa pomija fakt, że wraz z kardynałem Bertone w świeżo wyremontowanym apartamencie zamieszka także jego osobisty sekretarz - ks. prałat Lech Piechota (również Salezjanin) oraz oczywiście zakonnice prowadzące dom w/w eminencjom.

W czasie gdy kardynał Bertone sprawował funkcje sekretarza Kongregacji Nauki i Wiary kilku jego konfratrów z wrocławskiej ekspozytury zakonu okradało Kredyt Bank w Legnicy (w latach 1999 - 2001). Polscy Salezjanie wyłudzili wówczas około 418 milionów złotych. Pomysłodawcą i koordynatorem jednej z największych afer III RP był ksiądz Ryszard M. - ówczesny prezes Fundacji Pomocy dla Młodzieży im. św. Jana Bosko w Lubinie (nie zgadniecie - też Salezjanin). Salezjańscy koledzy księdza Ryszarda wywozili walizki wyłudzonych pieniędzy do rzymskiej centrali, by poprzez Bank Watykański (znany jako Instytut Dzieł Religijnych) wytransferować je do Nowego Jorku, Londynu i Amsterdamu. Zyski wracały w ten sam sposób, tylko w odwrotnym kierunku. Część z nich zostawała we Włoszech. Tam też zostawił swoje życie w niejasnych okolicznościach jeden z najbardziej zaufanych kurierów księdza Ryszarda M. - Bogdan R. z Lubina (również Salezjanin, a jakże!).

Jedno jest pewne - ksiądz Ryszard M. nie mając innego wyjścia przyznał się do zarzucanych mu czynów, zaś Kredyt Bank współpracę z Salezjanami ostatecznie zakończył stratą w wysokości 132 mln 643 tys. 800 złotych. Do dziś nikt nie potrafi wyjaśnić gdzie są te pieniądze.

Po wybuchu afery z wyłudzaniem gigantycznych kredytów święty Jan Paweł II "zesłał" abp. Bertonego, który niewątpliwie o wszystkim wiedział na urząd arcybiskupa Genui. Gdy sprawa nieco "przyschła", w czerwcu 2006r. papież Benedykt XVI uczynił go "premierem" kościelnego państwa.

Wiadomo jednak, że w czerwcu 2007r. kard. Bertone wraz ze swym osobistym sekretarzem zaszczycili swoją obecnością VII Zjazd Gnieźnieński oraz uroczystą mszę w Gdańsku z okazji 20. rocznicy wizyty świętego JPII. Przy tej okazji spotkali się także z wspomnianym wcześniej Ryszardem M.

"Osobiście z konta banku watykańskiego podjąłem 60 albo 100 tysięcy dolarów. Ryszard M. (...) też był wtedy w Rzymie ale nie wszedł do banku. Kazał udać się do określonego okienka i do określonego pracownika. Zapamiętałem, bo był to mężczyzna z charakterystycznymi baczkami. Wszystko odbyło się bez przeszkód. Pamiętam też, że następnego dnia wpłacałem tę kwotę na konto, a nazwę podmiotu gdzie przekazywane były pieniądze, pisałem po niemiecku" - zeznał przed sądem współoskarżony ksiądz Grzegorz S., były już dyrektor Gimnazjum Salezjańskiego w Lubinie. "Do tego subkonta upoważnienie księża Franciszek Krasoń (Salezjanin oczywiście), obecnie profesor liturgiki Papieskiego Uniwersytetu Salezjańskiego i... Lech Piechota - wyjaśnił ksiądz Grzegorz S.

Dotychczas nie ustalono (bo nie ustalano!) po co polskiemu sekretarzowi kardynała Bertone potrzebny był dostęp do kasy konsekrowanego gangu. Ze źródeł operacyjnych wiadomo jednak, że co najmniej 750 tysięcy dolarów w czterech transzach przekazano jednemu z najbliższych współpracowników kardynała Bertone. Wówczas nie było woli politycznej by tę wiedzę przełożyć na procesową i zgłębić ten wątek. Dziś tym bardziej trudno spodziewać się takiej woli. Tymczasem salezjański faworyt świętego Jana Pawła II połakomił się nawet na ofiary dla chorych dzieci!

piątek, 20 listopada 2015

PiS - Prawo (Jazdy) i Szmit itp.

Poseł Jerzy Szmit (PiS) dwukrotnie tracił Prawo Jazdy. Właśnie został powołany do pracy w Ministerstwie Infrastruktury, w którym będzie odpowiedzialny za... transport!

Jacek Kurski (też PiS) będzie Wiceministrem Kultury (nie mylić z Kulturystyką), natomiast Antoni Macierewicz (tym bardziej PiS) - szefem M.O.N.-u (patrz: "M" jak Macierewicz i "M" jak M.O.N.).

Prezes Jarosław Kaczyński ma nazwisko zaczynające się na "K". Ciekawe jaki resort zechce objąć? Czyżby Kosmos?

czwartek, 19 listopada 2015

PiS - Prokuratorzy i Sędziowie

Trybunał Konstytucyjny nie jest dość "pisowski"? Wkrótce będzie nowy!
Nikt już nie powie że czarne jest czarne a pomysły PiS - niekonstytucyjne!
Żadnych hamulców!

poniedziałek, 16 listopada 2015

Nie ma Boga (WIERSZYK)

Nie sposób opisać zła, którego wciąż tak wiele
się dzieje
Bóg przecież nie byłby aż takim sk...m -
wszak On po prostu
nie istnieje

sobota, 14 listopada 2015

Słowo na niedzielę: Dzieło miłosierdzia...

Dwanaście lat temu Pan Edward dostał miejski przydział w domu przy ul. Piłsudskiego w Zakopanem. - Na początku było fajnie. Było pięknie wyremontowane mieszkanie. Mieszkałem tam z matką i bratem - opowiada 67-latek. W 2009 roku okazało się jednak, że budynek sądownie odzyskało Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia z Warszawy. W latach 50. zgromadzenie otrzymało nieruchomość od właścicielki, którą się siostry opiekowały. Za PRL państwo znacjonalizowało dom i zrobiło ośrodek wypoczynkowy, a po roku 90. skarb państwa przekazał go Zakopanemu. Powstały tam mieszkania komunalne. Siostry po decyzji sądu z 2009 roku od razu powiedziały, że chcą budynek, ale bez lokatorów. Planowały prowadzić tam „dzieło miłosierdzia związane z wychowaniem dziewcząt potrzebujących pomocy”. Wtedy mieszkało tam 14 rodzin. Został pan Edward i sąsiadka, która i tak rzadko się tam pojawia. Grzyb i zimno Po 2009 r. gmina zawiesiła remonty w domu. Robi tylko drobne naprawy. Michał Halaczek, naczelnik Wydziału Gospodarki Mieszkaniowej Urzędu Miasta, mówi wprost: nie będziemy inwestować w dom, który nie będzie nasz. Na dodatek zmarła matka i brat pana Edwarda. Sam zaczął podupadać na zdrowiu. Staw biodrowy ma do wymiany, w efekcie czego ledwo chodzi. Do tego chory kręgosłup i trzustkę. - Nie mogę pracować. Na przeżycie mam 462 zł emerytury. Czasami ośrodek pomocy społecznej da mi 150-200 zł zapomogi - mówi. W budynku rok temu miasto odcięło geotermię. W zamian pan Edward dostał grzejniki na prąd. Używał je przez miesiąc. Grzał pokój, gdzie śpi. - Po miesiącu przyszedł rachunek za prąd. Aż 600 zł. Nie miałem z czego zapłacić - żali się. Nowe grzejniki wyłączył. W mieszkaniu zrobiła się wilgoć. Na ścianach wyszedł grzyb. Gdy nasz reporter był u niego, za oknem temperatura oscylowała w granicach 15 stopni, w domu był ziąb. - Zimą czasami zamarza woda w kranach. Ja używam tylko małego grzejniczka olejowego w pokoju, gdzie śpię. Wchodzę pod dwie kołdry. Śpią ze mną dwa psy. Grzeją mnie - mówi. Szuka mieszkania - Zwróciłem się do miasta. Usłyszałem, że lepszego mieszkania nie dostanę, bo mam za małą emeryturę - żali się. - Szukamy mieszkania dla pana Edwarda, na które go będzie stać - mówi Halaczek. - Problem w tym, że on nie wszędzie chce iść. Zwolniło się mieszkanie socjalne przy drodze do Kuźnic. Miałby tam piec na węgiel. Byłoby ciepło. Fakt, że nie ma tam łazienki. Ale takie lokale mamy - mówi naczelnik. - Nie pójdę do Kuźnic. Stamtąd wszędzie daleko. Nie mogę chodzić, a na busa mnie nie stać - mówi góral. Na Piłsudskiego ma do Biedronki kilkadziesiąt metrów. Sytuacja jest więc patowa i nic na razie nie wskazuje na to, by się szybko zmieniła. Zgromadzenie nie interesuje się losem lokatorów. Nie udało się nam uzyskać komentarza sióstr w tej sprawie.

Więcej na:
 

piątek, 13 listopada 2015

KS Unia Oświęcim - Klub specjalnej troski

Jutro Unia wystąpi w charytatywnym meczu amatorów z gwiazdami. Gwiazdami będą Mroczek z "M jak miłość" i tym podobne "Cichopki". Jest więc szansa na wyrównany poziom meczu we wszystkich trzech tercjach spotkania a nie tylko w jednej, jak dziś...

czwartek, 12 listopada 2015

Tak świętowaliśmy Dzień Niepodległości (AKTUALIZACJA)


W oświęcimskim Cafe Bergson ze Stachem, polskim piwem i... "niepodległościowym" ciachem:
Wcześniej oczywiście uczestniczyliśmy w patriotycznej paradzie, zakończonej złożeniem kwiatów przed Grobem Nieznanego Żołnierza na oświęcimskim placu Kościuszki:

wtorek, 10 listopada 2015

Mamy wspaniały nowy rząd!

Naprawdę! Z punktu widzenia opozycji lepszy rząd nie mógł się trafić!

Oparty na kłamstwie, że będzie to autorski rząd pani Szydło i że Ministrem Obrony Narodowej nie będzie Macierewicz lecz Gowin. Składający z ludzi z wyrokami, z nieczystym sumieniem i z obłędem w oczach. Z całą pewnością są to ostatnie cztery lata rządu PiS, chyba że zmienią Konstytucję...

poniedziałek, 9 listopada 2015

niedziela, 8 listopada 2015

Biskupi proszą Polaków o pomoc Syryjczykom ale...

...sami im nie pomogą!

Polscy biskupi proszą katolików o pomoc Syryjczykom. W czytanym dziś w kościołach specjalnym liście Prezydium Episkopatu Polski, hierarchowie przypominają, że po raz siódmy obchodzimy Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym. W związku z trwającą od czterech lat w Syrii wojną i tragiczną sytuacją chrześcijan w tym kraju, kolejny raz jest on poświęcony Syryjczykom. Organizatorem Dnia Solidarności z Kościołem Prześladowanym są Episkopat Polski i papieskie stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Podaje ono, że pomocy humanitarnej potrzebuje blisko jedenaście milionów Syryjczyków. Przed kościołami w Polsce będzie dziś prowadzana zbiórka do puszek. Do 31 grudnia pieniądze można także przekazać, wysyłając SMS o treści "Ratuję" na numer 72405. Koszt to dwa złote plus VAT.

Tymczasem ŻADEN z polskich biskupów do chwili obecnej nie zadeklarował osobistej pomocy jakiemukolwiek uchodźcy! 

Nie dajcie się nabrać oszustom! "Pomoc Syryjczykom" to jedynie pretekst do kolejnej zbiórki pieniędzy! Zbiórka kasy "na ratowanie Stoczni Gdańskiej" zakończyła się sukcesem... finansowym polskiego kleru. Wkrótce kolejne akcje charytatywne mające pomóc czarnym ludziom z nienaturalnie wzdętymi brzuchami i... koloratką pod szyją!

sobota, 7 listopada 2015

Słowo na niedzielę: Koncert życzeń średniowiecznych

"Nowe średniowiecze uważam za otwarte" - rzekł z nieukrywaną dumą "nadpapież" Terlikowski. Po miażdżącym zwycięstwie partii, żartobliwie nazwanej "Prawo i Sprawiedliwość" nadchodzi czas rozliczeń z osobami i środowiskami, które pomogły w osiągnięciu niewątpliwego sukcesu wyborczego tej partii. Jednych pan prezes wynagrodzi urlopem za bezustanne jeżdżenie autobusem po dziurawych drogach miast i wsi, innych teką ministra za cierpliwe milczenie, na przykład. Jednak aż taki sukces PiS byłby zwyczajnie niemożliwy bez nieukrywanej pomocy polskiego kleru. Wyłączność PiS na oplakatowanie ogrodzeń większości polskich parafii, agitacja z ambon, oraz udostępnienie katolickich mediów "jedynie słusznej" partii zrobiły swoje. Ojciec Muchomor właśnie wystawia rachunek. Nie zdziwi mnie wcale, jeśli kolejnym prezesem TVP i Polskiego Radia będzie facet, który nosi koloratkę (niekoniecznie w sercu). Nie zdziwi mnie dr Chazan w Ministerstwie Zdrowia ani też całkowity, bezwarunkowy zakaz aborcji. Zabieg In - vitro też może się wkrótce okazać równie dostępny jak słynne już "pięćset złotych na każde dziecko". To było do przewidzenia. Pod pretekstem chrześcijańskiej tradycji narodu oraz obrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci pozostanie nam jedynie modlitwa o zdrowie własne i naszych dzieci. Tym bardziej, że na długiej liście średniowiecznych życzeń polskiego kleru znajduje się nawet wprowadzenie zakazu szczepień przeciwko rakowi szyjki macicy! Katoliccy naukowcy dowiedli bowiem, że cyt.: "Prawdopodobieństwo raka szyjki macicy spada niemal do zera gdy małżonkowie (!) są dla siebie pierwszymi i jedynymi partnerami seksualnymi i gdy dochowują sobie wierności" - ogłosiła na portalu Fronda pierwsza i jedyna żona "nadpapieża". "Szczepionka - przyznają to nawet jej wielcy zwolennicy - ma o wiele niższą skuteczność, a do tego wcale nie udowodniono, że w ogóle działa" - rzekł sam Terlikowski w "Rzeczpospolitej". Rak szyjki macicy może zacząć być oficjalnie traktowany nie jak jedna z chorób na którą wynaleziono szczepionkę lecz jako "kara Boża dla niewiernych małżonków oraz osób zwyczajnie bzykających się dla przyjemności"! Fakt, że nosicielami którejś z odmian wirusa HPV (w ogromnym stopniu przyczyniającego się do powstania raka szyjki macicy) jest ok. 90% polskiego społeczeństwa nie wzrusza katolickich stróżów moralności. Póki więc nowy, średniowieczny rząd nie został jeszcze zaprzysiężony pozostaje mi życzyć Wam przyjemnego i niczym nieskrępowanego weekendu...  

czwartek, 5 listopada 2015

Śmierć polskiego generala obnaża małostkowość obecnie zarządzających polskim wojskiem!

Arcybiskupa Józefa Wesołowskiego można było pochować ze wszelkimi honorami a generała w stanie spoczynku Czesława Kiszczaka - mimo, że dowodził swego czasu polskim wojskiem, a nawet Radą Ministrów - już nie!

środa, 4 listopada 2015

Zostałem konsultantem AVON

Mam przyjemność poinformować, że od dziś jestem (także) konsultantem firmy AVON. Oprócz kosmetyków, które znam i polecam urzekła mnie atmosfera w tej firmie - przyjazna, otwarta na nowych ludzi, nowe technologie i nowe horyzonty.
Zamówienia można składać na adres: marek_nazarowski@wp.pl

Katalog produktów znajdziesz tutaj: https://www.avon.pl/

Serdecznie zapraszam

wtorek, 3 listopada 2015

Gmina Oświęcim: FROPSSiK i tym podobne

Wójt Bartosz w ramach swojej samorządowej działalności nadal zadłuża gminę Oświęcim. Niestety, kolejne rekordy zadłużania gminy nie mają żadnego związku z inwestycjami mającymi polepszyć jakość życia mieszkańców, przyciągnąć nowych inwestorów i zmniejszyć stopę bezrobocia w gminie. Zadłużanie gminy przez wójta Bartosza nie ma związku z jego przedwyborczymi obietnicami, np. utworzeniem Straży Gminnej ani nawet ze współpracą międzynarodową z japońskim miastem Minami - Kiusiu. Ostatnio Wójt Bartosz wraz z kolegą Chwierutem dorzucili z publicznej kasy połowę wartości nowego radiowozu dla oświęcimskiej policji. Pojazd ten nie będzie więc służył w Straży Gminnej ani też nie zacieśni współpracy polsko - japońskiej, gdyż został wyprodukowany w koreańskiej fabryce na Słowacji. Biorąc pod uwagę chociażby koszt dofinansowania zakupu nowej policyjnej "zabawki" trudno oprzeć się wrażeniu, że poprzedniczka wójta Bartosza była nieco mniej rozrzutna. Żeby odwrócić nieco uwagę od pogarszających się finansów gminy wiejskiej Oświęcim wójt wymyślił... nową fundację, zwaną w skrócie FROPSSiK. W obecnych okolicznościach skrót ten należy rozumieć jako Fundacja Rozwoju Oświęcimskiego Policyjnego Sprzętu Samochodowego i... Kolesiostwa. 
Na zdj. Państwo policyjne nadchodzi i nadjeżdża.

poniedziałek, 2 listopada 2015

Dzisiaj Za-duszki (WIERSZYK)

Dzisiaj za duszki wszystkie
co skaczą wciąż poza ciałem
Dziś bez wyjątku, za wszystkie
Po prostu się świetnie
wyspałem 

:-)

niedziela, 1 listopada 2015

Zginąć jak bohater

Pewnie niewielu z nas rozmyślało o własnej śmierci. Jeśli tak, to pewnie każdy z nas chciałby, by śmierć nie tylko nie nadeszła zbyt szybko i była możliwie bezbolesna ale przede wszystkim by pozostała chociaż zauważona przez innych ludzi. Innymi słowy, nikt z nas nie życzyłby sobie śmierci przedwczesnej, bolesnej, długotrwałej i bezsensownej. Jeśli już zginąć to nie tylko szybko ale najlepiej też bohatersko. Niektórzy bohaterską śmierć postrzegają przez pryzmat patriotyzmu. Oddać życie za ojczyznę - to jest coś! Zginąć w obronie jej granic, jej porządku, bezpieczeństwa - prawdziwy heroizm. Niestety, może okazać się, że ojczyzna, której oddałeś życie nie miała... właściwego numeru, bo oddając życie za drugą czy trzecią RP możesz w czwartej czy piątej RP okazać się nie bohaterem a zdrajcą. Brzmi nieprawdopodobnie? Przypomnij więc sobie ludzi służących przez całe swe życie wojsku polskiemu. Szlachetne prawda? A teraz pomyśl, że jedynym polskim wojskiem było niedawno wojsko PRL, z gen. Jaruzelskim na czele. A ludzie strzegący polskiego porządku i bezpieczeństwa? Oni nie zawsze nazywani byli policjantami, choć też zdarzało się, że ginęli na służbie (ówczesnej) Ojczyzny. Czy dziś ktokolwiek rozpacza nad milicjantem, ormowcem, esbekiem? Jutro może okazać się, że twój patriotyzm jest passe a twoja śmierć - co najmniej niepotrzebna i bezsensowna. W jaki sposób można więc umrzeć jak prawdziwy bohater,  by nikt nigdy nie zakwestionował heroiczności twojej śmierci? Śmierć na służbie wojsku i policji jak widać odpada, gdyż za jakiś czas mogą zmienić się okoliczności, które zakwestionują jej bohaterstwo.

Jedyną prawdziwie bohaterską śmiercią na służbie, która nigdy nie była i nie będzie kwestionowana jest śmierć górnika. Każdy z górników bowiem liczy się z tym ryzykiem, codziennie decydując się pracować kilkaset metrów pod ziemią. Każdy z górników robi to nie tylko dla siebie lecz przede wszystkim dla swojej rodziny. Niestety, nie każdemu dane jest "tyle wyjazdów ile zjazdów". W ubiegłym tygodniu na naszej kopalni zginął Jacek, dwa lata młodszy ode mnie. Pozostawił w żałobie rodzinę i kolegów. Zginął pracując w ciężkich i niebezpiecznych warunkach, chcąc w ten sposób swojej rodzinie zapewnić jak najlepszy byt.  Tym bowiem różni się praca w kopalni od pracy w piekarni, na przykład. To nie jest robota dla tych, którzy tylko chcą zarabiać ale też dla tych, którzy liczą się z tym, że pod ziemią zostawią nie tylko swoje zdrowie ale i życie.

Jacek zginął jak bohater. Cześć Jego pamięci!

sobota, 31 października 2015

Słowo na niedzielę: Polityka prorodzinna krakowskiej Kurii Metropolitalnej

Krakowska kuria wynajmuje w Krakowie budynki na przedszkola. W jednym z nich podniosła czynsz z 399 zł do 5 tys. zł, podaje krakowska "Gazeta Wyborcza". - Nie może być tak, że Kościół ciągle będzie wynajmował swoje budynki za symboliczną złotówkę - mówi ekonom kurii.
Krakowskie przedszkole nr 162 przy ul. Duchackiej mieści się w budynku należącym do kurii. Początkowo czynsz wynosił 399 zł. W ciągu dwóch lat opłaty drastycznie wzrosły. Od niedawna czynsz wynosi 5 tys. A od maja 2016 roku stawka ma wzrosnąć do 6,2 tys. zł. Umowa z kurią obowiązuje jeszcze przez dwa lata.

Sprawa czynszu wyszła przy okazji. Rada dzielnicy wnioskowała o 40 tys. zł na remont dachu w przedszkolu. Miasto jednak odmówiło. Okazało się, że nie stać ich było na remont właśnie przez tak wysoki czynsz. - Usłyszeliśmy, że nie możemy ładować pieniędzy w budynek, który nie należy do miasta - mówi krakowski radny Łukasz Wantuch z dzielnicy Prądnik Czerwony w rozmowie z krakowską "Gazetą Wyborczą" i sugeruje, że może taniej będzie budynek od kurii odkupić.

Na obniżkę czynszu nie ma co liczyć. Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski już negocjował z kurią w tej sprawie. I Kościół jest w tej sprawie nieugięty. - Nie może być tak, że Kościół ciągle będzie wynajmował swoje budynki za symboliczną złotówkę - mówi ekonom kurii ks. Jan Kabziński w rozmowie z "Dziennikiem Polskim".

Oprócz budynku przy ul. Duchackiej do kurii należą też inne obiekty. Znajduje się tam miejskie przedszkole nr 1 przy ul. Kopernika oraz nr 4 przy ul. Piekarskiej. W zeszłym roku za trzy budynki miasto płaciło miesięcznie 1,2 tys. zł. Od maja tego roku stawka wzrosła aż o 1000 procent i wynosi 12,5 tys. miesięcznie. A od przyszłego maja będzie to już 16,6 tys. zł.
Żródło: Gazeta.pl

środa, 28 października 2015

Dziękuję za głosy poparcia

Chociaż puste mam kieszenie
No i głosów czasem brak
Ja już nigdy się nie zmienię
Zawsze będę żył już tak!

Dziękuję Wam za to, że zdecydowaliście się dokonać racjonalnego wyboru. Najbliższe cztery lata pokażą, że to my mieliśmy rację!

Pozdrawiam serdecznie,

wtorek, 27 października 2015

Prezes Sędzikowski ucieka z tonącego okrętu

Pan Prezes ma ten komfort, że nawet w przypadku podania się do dymisji całkiem przyzwoita odprawa mu się należy, podobnie jak jego poprzednikom, którzy zmieniali się średnio co kilka miesięcy! Kolejny Prezes Zarządu Kompanii Węglowej S.A. będzie dla odmiany z nadania PiS, najprawdopodobniej na identycznych warunkach jak Pan Krzysztof i jemu podobni.

Tymczasem nasz okręt coraz bardziej nabiera wody...

niedziela, 25 października 2015

Wniosek z synodu nt. rodziny

Kilkunastu bezżennych biskupów uradziło tak zreformować Kościół katolicki, by w praktyce nie zmieniło się nic.

sobota, 24 października 2015

Słowo na niedzielę 25.10.: Wiesz co się liczy? (Uwaga! Nieparlamentarne słownictwo)

Wiesz co się liczy? Szacunek ludzi ulicy!

https://www.youtube.com/watch?v=4rShoPcMbZQ

Wiesz, co się liczy?
Szacunek Ludzi Ulicy, ludzi ulicy.
Wiesz, co się liczy?
Dla was rap ćwiczy, to dla całej miejskiej dziczy.

To dla wszystkich naszych ludzi,
którym ten rap się nie nudzi, czas się obudzić,
by wyjaśnić co trzeba, dla chujowych rapów gleba,
trochę piachu ich nie ma, znów się odzywam,
gdyż zachodzi potrzeba.
Popowe popierdółki, które emitują radia,
tak jak oni, skurwiałe ode mnie dla nich pogarda.
Nadal mamy farta, nadal sprzyja nam karta
w rękawie wciąż Asy, to nie sprzedać się dla kasy.
I mnóstwo pracy, to studia, ulice, niebezpieczne życie
znam je żadne odkrycie, dzisiaj na bicie
otwarcie, nie skrycie, opowiadam to przeżycie,
zapierdalam, za przeżyciem.
Idę słuchać zdarzeń, nie nadążam by notować,
nadal jest hardcore, kocham, nie nawidzę, zobacz.
Ja nie będę się hamować za cenę popularności,
zero populizmu, raczej duży procent złości.
Jesteśmy chamscy, prości, tak szczekają żałośni,
którzy nie dorośli nawet nam do pięt, chuje zazdrośni.
Dużo miłości dla ludzi i tych miejsc, w którym zdarza się być
i nie po to by mieć.
Dziś mówię cześć, każdemu kto zasłużył,
każdemu co nie stchórzył, który dobrze mi wróżył,
podczas nie jednej burzy podał pomocną dłoń,
a nie celował mi w skroń, więc Boże wszystkich nas chroń.
Nawet, jeśli rzadko proszę, jak PB nadzieję niosę
i dzisiaj dołoże do tego moje trzy grosze.

Ref.
Wiesz, co się liczy?
Szacunek Ludzi Ulicy,
P do N, kreska, bez tego zostajesz z niczym.
Wiesz, co się liczy?
Szacunek Ludzi Ulicy, dla was rap ćwiczy,
to dla całej miejskiej dziczy.
Wiesz, co się liczy?
Szacunek Ludzi Ulicy.
Wiesz, co się liczy? Wiesz, wiesz, co się liczy?

Miastem rządzi mafia, to do mnie nie trafia,
bo po drugiej stronie barykady ziomek będzie lepiej
i ten co klepie biedę szybko znajdzie tu robotę,
jebać hołotę, która z psami w komitywie,
tak groźnie okiem łypie, bo się naoglądał filmów,
ty Benny Blanco z bronksu, szybko zrzucę Cię z ringu.
Dziś na dopingu, nadmiar testosteronu prawdziwy rap dla ulic,
aż do samego zgonu, dosłownie powtarzam się porażkami nie zrażam,
sukces artystyczny, kurwa, bez komentarza.
Bo recezję mi wystawi każdy Viertel i podwórko,
każdy winkiel i tak w kółko życie kręci się jak winyl,
na trzydzieści trzy i pół obroty to wrzucimy.
Szacunek dla tych ludzi, którzy musieli się trudzić
żeby wyjść na powierzchnię, poczuć powietrze rześkie,
spokojny sen, rodzinne życie bez scen i przyjaźnie bez sciem,
to sobie wszystko ceń.
Broń tego dzielnie, broń się, bij wrogów celnie,
Oświęcim ;-) miasto dzielne, to jedyne dla mnie miejsce,
pieprzę groteskę jak instytucje miejskie,
społeczeństwo co nie chce zmiany na lepsze,
wyrastając w konfidenctwie, na nic was nie będzie stać
umiecie tylko dać, z dupy strzelić, kurwa mać.
A tu trzeba, se ułożyć powolutku plan następny,
jak Glon pieprzę ból R.A.P., trzeba być dzielnym.

Ref.
Wiesz, co się liczy?
Szacunek Ludzi Ulicy,
P do N, kreska, bez tego zostajesz z niczym.
Wiesz, co się liczy?
Szacunek Ludzi Ulicy, dla was rap ćwiczy,
to dla całej miejskiej dziczy.
Wiesz, co się liczy?
Szacunek Ludzi Ulicy.
Wiesz, co się liczy? Wiesz, wiesz, co się liczy?

To miasto penerami wypełnione jest po brzegi
nawet słabe składy mają prawo się tu cenić,
w pewnym sensie mój styl życia to jest wciąż ten sam nielegal,
bo ja wiem kto się tu sprzedał, tytułował się kolega.
Beef za beef'em, tak to idzie, chociaż twórczość nie na dissach,
nie lubiano kiedyś Rysia jak w Stanach Jadakiss'a,
a ty, jeśli chcesz mnie skreślić, chuja walisz,
mówię jeśli, będę niczym skurwiel, najgorszy jak Joe Pesci.
Nawet bez ferajny, tylko ja adrenalina,
nikt nie zatrzyma furiata, znów zadyma.
Miasto w ryzach nas trzyma, miasto, które ma klimat
plus styl i klasa, kasa, miasto zaprasza,
suki też pierwsza klasa tak jak siostry Williams w deblu,
wciąż stanowię temat plot na tym, jebanym osiedlu.
Jedna gra zmieni świat na przestrzeni tych lat
i to każdego z nas, dziś jestem z tego rad,
tylko słowa prawdziwe, bo frajer da fałszywe
nie oprę swej kariery o beef przez jakąś ksywę.
Styl miejski, nie wieśniacki, wiem, że jestem chamski
na ulicy nie wyłapię za przysłowiowy damski,
nie kumasz mojej jazdy, więc się nadal z tego śmiej,
nie jestem słodziutki niczym rap for tej, hej.
Uliczna sława, która dumą napawa, od charakternych brawa,
a krytyka od gamoni, czas ich rozgonić,
niech wracają do zagród, na wsie niech nie robią
obciachu, naszemu miastu.
Psy, znów mi mówisz - cham, stój - tak nie można, wierz mi Darku.
Jeśli nie my tych leszczy, to kto zwróci honor miastu?

Ref.
Wiesz, co się liczy?
Szacunek Ludzi Ulicy,
P do N, kreska, bez tego zostajesz z niczym.
Wiesz, co się liczy?
Szacunek Ludzi Ulicy, dla was rap ćwiczy,
to dla całej miejskiej dziczy.
Wiesz, co się liczy?
Szacunek Ludzi Ulicy.
Wiesz, co się liczy? Wiesz, wiesz, co się liczy?
Autor: Peja / Slums Attack

czwartek, 22 października 2015

środa, 21 października 2015

MASZ PRAWO WIEDZIEĆ

Mój kwestionariusz, zawierający szczegółowe opinie i poglądy zostanie opublikowany dziś wieczorem na mamprawowiedziec.pl. 

Sprawdź, porównaj, nie głosuj "w ciemno":

http://mamprawowiedziec.pl/strona/kwestionariusze#parl2015

wtorek, 20 października 2015

Cytat tygodnia a może i roku

"Zorganizowanie przez publiczną telewizję debaty tylko z dwiema kandydatkami wywołało spore kontrowersje. Protestowały pozostałe komitety wyborcze, zarzucając telewizji, że wbrew swej ustawowo określonej misji nadmiernie faworyzuje dwa podmioty. Formalnie rzecz biorąc, miały rację. Ale dobrze, że debata w takim kształcie się jednak odbyła. Pokazała ona całą nędzę i jałowość sporu pomiędzy PiS i PO. W ciągu ostatnich 10 lat (a zwłaszcza ostatnich pięciu) zdemolował on polską politykę, wypłukał ją niemal całkowicie z treści, narzucił nam bezsensowne osie politycznego podziału. Jedna strona krzyczała: „odebrać Polskę zdrajcom”; druga: „nie oddajmy Polski szaleńcom” – tak nie da się robić sensownej polityki, nie w tym stuleciu, nie w tej części świata. W poniedziałkowej debacie te okrzyki nie padały, ale jej merytoryczna pustka, jałowość i przewidywalność wzajemnych pretensji i zarzutów pokazuje jak obie wielkie partie zepsuły polską scenę polityczną w ostatniej dekadzie".
Jakub Majmurek / Wirtualna Polska
A Ty nadal zamierzasz głosować 
na PO lub PiS?

poniedziałek, 19 października 2015

PO vs. PiS głównym tematem kampanii w mediach

Dotyczy to zarówno mediów ogólnopolskich jak i lokalnych, np. w Oświęcimiu, niestety!

A potem wszyscy są zdziwieni, że dwie trzecie głosów jest zawłaszczonych tylko przez te dwie partie...

sobota, 17 października 2015

Słowo na niedzielę: Synod biskupów - Zabetonować tradycję czy rozwijać biznes?

Już drugi tydzień trwa w Watykanie synod biskupów, który - chcąc nie chcąc - został zdominowany przez postulat dopuszczenia do przyjmowania komunii rozwodników i nie tylko. Fakt nie dopuszczania osób rozwiedzionych (w tym rozwiedzionych nie z własnej winy) do sakramentu komunii jako żywo przypomina absurd skazywania przez Islam zgwałconych kobiet za dopuszczenie się cudzołóstwa w trakcie gwałtu. Tymczasem wśród trzynastu starych kawalerów na watykańskim synodzie zasiadają tacy znawcy i obrońcy tradycyjnego modelu rodziny jak abp. Stanisław Gądecki i abp. Henryk Hoser. W obronie tradycji gryzą po kostkach Papieża, który kierując się m.in. nauką jakiegoś tam Jezusa śmiał wspomnieć o tym, że wszyscy jesteśmy równi. Trwa bezpardonowa walka polskich radykalnych tradycjonalistów, oficjalnie zwana troską o rodzinę, podczas gdy wspólnota Kościoła rzymskokatolickiego zamiast rozwijać - kurczy się i to dość szybko. Wykluczanie kolejnych, całkiem sporych grup wiernych, takich jak rozwodnicy, ludzie żyjący w związkach niesakramentalnych w tym homoseksualistów nie sprzyja rozwojowi Kościoła a szczególnie jego finansów. Zapowiada się więc ciekawa batalia o utrzymanie lub zmianę postrzegania wiernych rozwodników, żyjących na tzw. kocią łapę i homoseksualistów przez kościelnych hierarchów. 

Być może za niedługo ks. Charamsa będzie mógł z czystym sumieniem przyjąć komunię świętą, nie musząc wciąż udawać, tak do tej pory jak większość jego homoseksualnych kolegów "normalnego" katolika. Podobnie jak wierni, rozwiedzeni nie z własnej winy...

środa, 14 października 2015

Marek Piotr Nazarowski najpopularniejszym kandydatem do Sejmu RP z Oświęcimia w prawyborach Gazety Krakowskiej

W prawyborach Gazety Krakowskiej Marek Piotr Nazarowski okazał się drugim pod względem popularności kandydatem do Sejmu w okręgu nr 12, obejmującym powiaty myślenicki, chrzanowski, oświęcimski, wadowicki i suski a jednocześnie najpopularniejszym lewicowym kandydatem w tym okręgu.

Prezentację najpopularniejszej trójki kandydatów do Sejmu z okręgu nr 12 możesz zobaczyć tutaj:

http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/8993616,zwyciezcy-prawyborow-okreg-12,id,t.html

Więcej w dzisiejszym papierowym wydaniu Gazety Krakowskiej.

poniedziałek, 12 października 2015

Przyjaciele! Dziękuję Wam za poparcie

Przed chwilą zakończył się plebiscyt na najpopularniejszego kandydata do Sejmu i Senatu z Małopolski. Co prawda okazało się, że jestem jedynie "o włos" mniej popularny od Macieja Koźbiała z Wadowic, który jest właścicielem sieci stacji paliw i bardziej popularny od... wszystkich pozostałych! :-) Czuję się... onieśmielony i bardzo mile zaskoczony. Dziękuję Wam, przyjaciele za pomoc.
 
Będę o Was pamiętał na Wiejskiej ;-)

http://www.gazetakrakowska.pl/plebiscyt/wyniki/prawybory-2015-okreg-wyborczy-na-sejm-nr-12,29453,t,id.html

niedziela, 11 października 2015

Przedwyborcza rada (WIERSZYK)


Była kiepskim burmistrzem a chce być premierem
Ziobro zaś był sądów mistrzem mimo, że jest zerem.
Moja rada dla was prosta, niezmienna i szczera:
Nie głosuj więcej na osłów, kiepskich oraz zera!

sobota, 10 października 2015

Słowo na niedzielę: Katolicy - obłudnicy

Obłuda katolickiego kleru i katolickich radykałów to prawdziwy temat - rzeka. Co chwila pojawiają się nowe przykłady trwania katolików w całkowitym zakłamaniu. Jednym z najświeższych jest przypadek księdza prałata Krzysztofa Charamsy, który po kilkunastu latach posługi kapłańskiej "pękł" i zdecydował się porzucić życie w obłudzie. Przez radykalnych katolików od razu został nazwany "oszustem i pedalskim agentem, który wkradł się w szeregi Kościoła, by zepsuć go od środka", itp. Watykańscy koledzy prałata Charamsy w imię zasady: "co złego to nie my" już zapowiedzieli, że wyleją go z roboty. Najciekawszym przypadkiem okazał się jednak włoski ksiądz Gino Flaim, który w emitowanym na żywo programie na antenie stacji La7 stwierdził m.in.: 
"Niestety, są dzieci, które nie dostają dość uwagi w domu i szukają jej gdzie indziej. Wielu księży może ulec w takiej sytuacji pokusie. Rozumiem to" - mówił kapłan w wywiadzie dla La 7.
Dopytywany przez dziennikarza, czy to znaczy, że uważa dzieci za współwinne pedofilii, odpowiedział: - W wielu przypadkach owszem.
Słowa te do złudzenia przypominają słynną wypowiedź abp. Józefa Michalika:
Jeden z internetowych komentatorów trafnie zauważył, że "Różnica między sytuacją w Polsce i Włoszech jest taka, że tam to powiedział jakiś stary szeregowy ksiądz, który od razu został przez władze kościelne odsunięty od obowiązków a w Polsce powiedział to przewodniczący KEP czyli najwyższy rangą hierarcha Kościoła w Polsce i oczywiście ani nie przeprosił ani nie poniósł z tego tytułu żadnych konsekwencji".

O pozostałych, "drobniejszych" choć świeżych przypadkach obłudy katolików nie chce mi się nawet wspominać.

wtorek, 6 października 2015

Short Selfie Story: Kto chce uratować górnictwo?

Czarne chmury zebrały się nad Kompanią Węglową S.A. i jej oddziałami...
Tusk i Kopacz od wielu miesięcy oszukiwali wyborców, że chcą uratować polskie górnictwo, że powstanie Nowa Kompania Węglowa...
Tymczasem Szydło i Kukiz nadal mamią wyborców tymi obietnicami, chętnie lansując się przed kopalnią "Brzeszcze" i obiecując jej inwestora, którego sami nie mają. 
Im wszystkim zależy tylko na głosach górników!
Póki węgiel tani wszyscy mają w dupie los polskiego górnictwa! Wszyscy, oprócz stu tysięcy górników, ich rodzin oraz firm współpracujących z górnictwem...

Zapamiętaj!
Nie daj się nabrać na politycznych oszustów i aktorów rozdających górnikom jabłka i czcze obietnice! Postaw na jednego z nas - górnika, któremu bardziej niż komukolwiek zależy na przyszłości polskiego górnictwa. Bo górnictwo to także mój chleb.

KKW Zjednoczona Lewica SLD+TR+PPS+UP+Zieloni
Lista nr 6, pozycja nr 8.

niedziela, 4 października 2015

Słowo na niedzielę: Czy katolicki ksiądz może być gejem?

Oficjalnie nie może. Oficjalnie musi potępiać sam siebie lub wyleci z roboty, podobnie jak ks. Krzysztof Charamsa. 
Obłuda Kościoła katolickiego jest statutowa!
Na zdj. (Jeszcze) ksiądz Krzysztof Charamsa i jego partner, Eduardo.

środa, 30 września 2015

Ewa Kłamacz

Do dziś miała powstać Nowa Kompania Węglowa
 - wszystko to były jednak tylko puste słowa!





Wkrótce do Pani Premier za te puste słowa,
sto tysięcy górników przyjdzie podziękować.

piątek, 25 września 2015

Dlaczego kandyduję - List do Wyborców

Wybory parlamentarne już za miesiąc. Dowiedz się dlaczego zdecydowałem się kandydować do Sejmu RP. Poniższy list jest adresowany także do Ciebie:

czwartek, 24 września 2015

Zjednoczona Lewica popiera związki partnerskie

Demokratyczne państwo respektujące prawa i wolności nie powinno zmuszać obywatelek i obywateli do wyboru modelu życia. Zadaniem państwa jest tworzenie warunków i powoływanie takich instytucji, które ułatwiają, a nie utrudniają im realizowania pragnień i aspiracji. Zjednoczona Lewica stojąc po stronie wolności opowiada się za wprowadzeniem związków partnerskich. Uważamy, że państwo nie powinno ograniczać swoim obywatelom drogi do szczęścia osobistego. Skoro rosnąca liczba obywateli chce zawierać związki partnerskie, to państwo powinno im to umożliwić. To jasne i oczywiste; w tym przypadku szczęście jednych nie zagraża wolności drugich. Statystyki wskazują ponad 23 proc. dzieci rodzi się w związkach nieformalnych. Oznacza to czterokrotny wzrost w porównaniu z początkiem lat 90. Z związkach nieformalnych żyje już co najmniej 800 tys. osób.
W obecnym stanie prawnym osoby żyjące razem i prowadzące wspólne gospodarstwo domowe, a nie zawarły małżeństwa, traktowane są jako osoby sobie obce. W odróżnieniu od małżonków partnerzy np. nie mają możliwości wspólnego rozliczania się z podatku dochodowego od osób fizycznych ani nie dziedziczą po sobie ustawowo. Przepisy regulujące podatek od spadków i darowizn traktują osoby, które pozostają w nieformalnych związkach, tak, jakby te osoby były zupełnie sobie obce. W przypadku małżonków dziedziczących po sobie stawki podatku oraz kwoty wolne od podatku są zupełnie inne, znacząco niższe, niż w przypadku osób żyjących w nieformalnych związkach. Osoby żyjące w związkach nieformalnych zaliczone są bowiem do III grupy podatników. Tylko niektóre polskie przepisy prawne traktują osoby pozostające we wspólnym pożyciu tak, jak małżonków. Ponadto sądy i urzędy stają zazwyczaj na stanowisku, że przepisy te nie dotyczą par osób tej samej płci.
Oznacza to nieuzasadnione rozróżnienie praw i obowiązków osób pozostających w związkach nieformalnych w stosunku do osób, które zwarły związek małżeński i to w sytuacji, gdy osoby te nie mają prawa wstąpić w związek małżeński. Stoi to w sprzeczności z art. 32 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, który zakazuje dyskryminacji m.in. w życiu społecznym z jakiejkolwiek przyczyny, a więc także ze względu na płeć i orientację seksualną osób pozostających we wspólnym pożyciu.
Proponujemy aby osoby, które zdecydują się na sformalizowanie związku, bez względu na ich płeć uzgadniały i podpisywały umowę partnerską regulującą ich wzajemne zobowiązania majątkowe i osobiste zawierały związek partnerski. Umowa byłaby rejestrowana w urzędzie stanu cywilnego. Partnerzy składając oświadczenie o wstąpieniu w związek partnerski mogliby zdecydować o przyjęciu wspólnego nazwiska, będącego dotychczas nazwiskiem jednego z partnerów lub o połączeniu dotychczasowych nazwisk partnerów. Związek partnerski mógłby być rozwiązany na mocy wspólnego pisemnego oświadczenia, a także z chwilą upływu sześciu miesięcy od złożenia przez jedną ze stron związku partnerskiego drugiej stronie pisemnego zawiadomienia o złożonym oświadczeniu o wypowiedzeniu związku partnerskiego.
Chcemy aby, partnerzy dziedziczyli po sobie jak małżonkowie i zostali zaliczeni do pierwszej grupy spadkowej w podatku od spadków i darowizn, a ponadto uprawnieni do zachowku po partnerze zmarłym w trakcie trwania umowy. Partnerzy byliby także uprawnieni do wspólnego rozliczania uzyskanych dochodów w zakresie podatku dochodowego od osób fizycznych, uzyskania zabezpieczenia społecznego po zmarłym partnerze, czy też wstąpienia w stosunek najmu lokalu mieszkalnego, w którym zamieszkiwali w trakcie trwania umowy związku partnerskiego. Ponadto uzyskiwaliby prawo do wzięcia urlopu opiekuńczego w celu sprawowania opieki nad chorym partnerem, prawo do korzystania ze świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz prawo do ubiegania się po zmarłym partnerze o rentę rodzinną, na takich samych zasadach jak małżonkowie, prawo do wstąpienia w stosunek najmu lokalu mieszkalnego po zmarłym partnerze, prawo do wspólnego ubiegania się o członkostwo w spółdzielni i ustanowienie spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu mieszkalnego po zmarłym partnerze na takich samych zasadach jak małżonkowie. Partnerzy mieliby także prawo do dysponowania wkładem pieniężnym na rachunku bankowym na wypadek śmierci na rzecz partnera oraz prawo do pochowania zmarłego partnera, a także chronienia autorskich praw osobistych zmarłego partnera. Mogliby odmówić składania zeznań w postępowaniu cywilnym, karnym, podatkowym lub administracyjnym, na takich samych zasadach jak małżonkowie. Tym samym projektowana regulacja wprowadza zmiany do szeregu innych ustaw w projekcie ustawy wprowadzającej.
Związki partnerskie nie są atakiem na rodzinę. Są stworzeniem prawnych ułatwień dla setek tysięcy realnie funkcjonujących rodzin. Chcemy aby ich życie stało się prostsze. Bo państwo jest od tego, aby pomagać obywatelom.
 
Projekt rozwiązań prawnych:

1. Osoby zawierające związek partnerski zawierają umowę partnerską regulującą ich wzajemne zobowiązania majątkowe i osobiste. Umowa jest rejestrowana w Urzędzie Stanu Cywilnego.
2. Partnerzy składając oświadczenie o wstąpieniu w związek partnerski mogą zdecydować o przyjęciu wspólnego nazwiska.
3. Partnerzy, którzy zawarli umowę o wstąpieniu w związek partnerski mają prawa:
  • do dziedziczenia po sobie jak małżonkowie i są zaliczani do pierwszej grupy spadkowej w podatku od spadków i darowizn, a ponadto uprawnieni do zachowku po partnerze zmarłym w trakcie trwania umowy;
  • do wspólnego rozliczania podatku dochodowego;
  • do zabezpieczenia społecznego po zmarłym partnerze;
  • do lokalu komunalnego lub spółdzielczego po zmarłym partnerze;
  • do informacji o stanie zdrowia partnera;
  • do rozporządzania rachunkiem bankowym partnera w przypadku jego śmierci;
  • do pochowania zmarłego partnera.
4. Związek partnerski mógłby być rozwiązany na mocy wspólnego pisemnego oświadczenia, a także z chwilą upływu sześciu miesięcy od złożenia przez jedną ze stron związku partnerskiego drugiej stronie pisemnego zawiadomienia o złożonym oświadczeniu o wypowiedzeniu związku partnerskiego.
 
DANE:
Co czwarte dziecko rodzi się w Polsce w rodzinach, w których partnerzy nie zawarli związku małżeńskiego. Na obszarach wiejskich co piąte. 25 lat temu zaledwie 6 proc. dzieci rodziło się poza małżeństwami.
Związki partnerskie są legalne większości państw UE, w naszym rejonie Europy zalegalizowane zostały już w Czechach, Estonii, Chorwacji i Słowenii.
Kolejne państwa Europy i świata wprowadzają także legalizację małżeństw osób tej samej płci. Ostatnio taką regulację wprowadzoną przez ogólnokrajowe referendum przyjęła katolicka Irlandia.