Tak mawiał mój świętej pamięci dziadziuś. A czy zastanawialiście się do czego może wam się przydać znajomość Biblii? Nie mówię o znajomości zmian, które na przestrzeni wieków zaszły w biblijnych tekstach (ba, w Dekalogu także), bo taka wiedza mogła by jedynie przyspieszyć dokonanie aktu apostazji. Muszę przyznać, że nie zastanawiałem się nigdy nad praktycznym aspektem "bibliologii". Na szczęście uczeni w piśmie panowie z Kurii pomyśleli i... sami zobaczcie:
Luźne myśli i przemyślane opinie, komentarze, emocje, uczucia i marzenia związane nie tylko z polityką. Proza, poezja, zapomniane fotografie, spotkania które warto pamiętać, ludzie o których warto wspomnieć i wydarzenia, obok których nie sposób przejść obojętnie. Życzę miłej lektury. / Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy blog niewłaściwie stosowany zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu. /
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz