piątek, 11 kwietnia 2014

GLOBalne ocipienie

Wczoraj, niejako przy okazji wspominania nieboszczyków w kolejną rocznicę katastrofy smoleńskiej, wyciągnięty został z szuflady temat hotelowego trupa, straszącego przyjezdnych i wywołującego u mieszkańców poczucie obrzydzenia. Okazało się bowiem, że nie tylko znana jest już zawiła forma własności tego obiektu (budynek jest własnością PKP, zaś grunt pod budynkiem stanowi własność miasta) ale też dowiedzieliśmy się, że miasto zaplanowało wykorzystanie terenu spod hotelu na parking, o czym poinformowała nas pani rzecznik Urzędu Miasta Oświęcim.

Przyjrzyjmy się więc bliżej.

Fakty są takie:
1. PKP nie ma środków na remont tego budynku, który zresztą (podobno) jest nieopłacalny.
2. PKP nie ma środków na wyburzenie tego budynku, który mimo że niezdolny do eksploatacji (zamieszkania) będzie jeszcze przez długie lata w stanie unieść na dachu liczne anteny stacji bazowej telefonii komórkowej, których funkcjonowanie (czynsz dzierżawny) pokrywa (przynajmniej w jakiejś części) koszt funkcjonowania tego obiektu (dozorowanie, media itp.)
3. PKP nie otrzymało od miasta zwrotu poniesionych nakładów na hotel - nie ma więc żadnego interesu w wyburzaniu czegoś co przynosi jakieś dochody i może przynieść jeszcze ok. 2,8 mln złotych dochodów z tytułu należnego zwrotu.
4. Miasto ma grunt, który może odzyskać PO uregulowaniu kwestii finansowych z PKP (wypłacając PKP zwrot w gotówce, bądź w tamach ugody przekazując na rzez PKP nieruchomość o podobnej wartości). 
5. O ugodzie między miastem i PKP nie ma jednak mowy, przy czym interes (w odzyskaniu gruntu) ma jedynie Urząd Miasta Oświęcim.
6. Skoro tylko jedna strona (miasto) nie może dojść do porozumienia z drugą stroną (PKP) pozostaje jedynie rozstrzygnięcie sprawy na dłuuugiej drodze sądowej.

Mimo rozpaczliwego "przebierania nogami" miejskich urzędników oraz ich rzeczniczki możemy spodziewać się, że zasięg telefonii komórkowej wokół dworca PKP w Oświęcimiu jeszcze przez długie lata nie zostanie zakłócony rozbiórką tego hotelu. A parking? Jest przed i za hotelem. Owszem, wymaga gruntownego remontu i rozbudowy. Teren spod samego budynku można przecież wykorzystać jako ostatni etap rozbudowy parkingu. Tymczasem nie ma przeszkód by stworzyć miejsca parkingowe na terenach wokół hotelu "Glob", których przecież nie brakuje.

Ale kto z miejskich urzędników by się tym przejmował w ferworze przedwyborczych "starań" o wyburzenie hotelowego "zombie"?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz