niedziela, 2 lutego 2014

What a wonderful world...

Szaro, buro, zimno, mokro, nieprzyjemnie... Po końskiej dawce leków powoli dochodzę do siebie. Jednak dzieciaki kaszlały na przemian całą noc. Wyglądam jak po imprezie... A niech to! Do dziś trwa w bielskiej Galerii BWA wystawa "Mistrzowie warsztatu. Polski rysunek współczesny". Na dźwięk takich nazwisk jak: Paweł Warchoł, Henryk Waniek (i jego magiczny, mroczny świat), Józef Hołard czy Jerzy Talik serce zaczyna bić szybciej... Tym bardziej, mając świadomość, że w tym miejscu czekają różnorodne prace kilkudziesięciu mniej i bardziej znanych artystów nie tylko z okolic Oświęcimia ale najlepsi i najciekawsi artyści z całego kraju.
Autorem i kuratorem tej wystawy jest sam Paweł Warchoł. To tylko niecała godzina drogi stąd!
Wszystko to wystarcza mi za rozrusznik, obiad i podwieczorek. Nieprzebrane ilości wykwintnych dla oczu dań... "Szwedzki stół" po brzegi zastawiony dziełami polskich mistrzów rysunku. Wielka szkoda, że oglądać je można było jedynie do 18-tej... 

Warto było odwiedzić tego dnia Bielsko. Nawet bardziej niż Willingen! :-)

(O Sanoku nie wspomnę... )


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz