Po hojnym dofinansowaniu budowy "mega wyciskarki do cytrusów" - jak coraz częściej nazywana jest Świątynia Opatrzności Bożej w Warszawie - przez Ministra Kultury i Marszałka Województwa Mazowieckiego (kwotami odpowiednio: 6 i 20 milionów złotych) przykład poszedł w Świat.
Doszedł do grodu nad Sołą, gdzie nie tylko istnieją bardzo dogodne warunki do kultywowania tradycji (katolickiej), krzewienia kultury (religijnej), rozwijania wiedzy i nauki (Jana Pawła II) czy wreszcie do ratowania zabytków (głównie sakralnych) lecz gdzie rozpoczyna się właśnie zacięta rywalizacja o miano "największego katolika w mieście", do której szykują się szczególnie ci, mający dostęp do publicznych pieniędzy. Te bowiem, wydaje im się najłatwiej na "Bożą chwałę".
Doszedł do grodu nad Sołą, gdzie nie tylko istnieją bardzo dogodne warunki do kultywowania tradycji (katolickiej), krzewienia kultury (religijnej), rozwijania wiedzy i nauki (Jana Pawła II) czy wreszcie do ratowania zabytków (głównie sakralnych) lecz gdzie rozpoczyna się właśnie zacięta rywalizacja o miano "największego katolika w mieście", do której szykują się szczególnie ci, mający dostęp do publicznych pieniędzy. Te bowiem, wydaje im się najłatwiej na "Bożą chwałę".
"Na dobry początek" siostrzyczki ze Zgromadzenia Córek Marki Bożej Bolesnej w Oświęcimiu otrzymały na mocy Uchwały z dnia 29.01.2014r. okrągłą sumkę 50 000 złotych dotacji "na remont dachu i elewacji budynku klasztornego w Oświęcimiu przy placu Kościuszki 8.
Pan Bóg najwidoczniej przewidział tę dotację, gdyż rusztowania stały tam już wiele dni przed jej przyznaniem...
Ciekawe jaki "miły Bogu" prezent z publicznych środków Rada Miasta przygotuje na Wielkanoc? To wie tylko chyba sam Pan Bóg...
A może nie tylko on?
A może nie tylko on?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz