czwartek, 10 lipca 2014

Świebodzińska święta krowa ludzi po kawałku chowa

W ubiegłym roku jeden z duchownych megalomanów - ks. prałat Sylwester Zawadzki odszedł do domu Ojca, postawiwszy wcześniej gigantyczny (36m wysokości) pomnik Chrystusa Króla w Świebodzinie. Pomijając kwestie estetyczne, logiczne oraz sanitarno - epidemiologiczne wyraził ostatnią wolę, zgodnie z którą jego serce miałoby zostać pochowane pod tym pomnikiem, zaś cała reszta jego zwłok - tradycyjnie na cmentarzu. Jako że dla polskiego księdza nie ma rzeczy niemożliwych, następca zmarłego księdza prałata - ks. Zygmunt Zimnawoda szepnął komu trzeba, czego efektem była specjalna, choć nieuzasadniona pod względem medycznym sekcja zwłok zmarłego księdza (zmarł śmiercią naturalną), podczas której głęboko wierzący lekarze zgodnie z sumieniem wycięli mięsień sercowy ze zwłok nieszczęśnika. Nie potrzebowali oni ani zezwolenia prokuratury, ani punktów z NFZ, kolejka oczekujących pacjentów również nie stanowiła problemu. Dyrekcja świebodzińskiego szpitala także. Wszyscy oni głęboko wierzyli że tak trzeba, mimo że przepisy jasno wskazują jak należy obchodzić się ze zwłokami (nieuzasadnione rozczłonkowywanie zwłok ludzkich w świetle polskiego prawa jest ich bezczeszczeniem). Jednak prawo prawem, lecz dzięki oddaniu wiernych sług Kościoła przy stole sekcyjnym nowy ksiądz miał serce kolegi w przysłowiowej kieszeni. Zgodnie z wolą zmarłego zakopał je pod figurą Chrystusa Króla w Świebodzinie, co nie tylko łamało polskie prawo (ustawę o cmentarzach, zgonie z którą szczątki ludzkie mogą być pochowane jedynie w wyznaczonych do tego celu miejscach. Przepis ten jest konieczny by uniknąć zagrożeń sanitarno - epidemiologicznych). Dziś już wiadomo co grozi za takie wykroczenie. Otóż, gdy jest się polskim księdzem ze Świebodzina sądzonym przez Sąd Rejonowy w Świebodzinie, którego pracownicy korzystają z łask sądzonego kapłana wyrok może być tylko jeden - odstąpienie od wymierzenia kary. Profilaktycznie ks. Zimnawoda zmieni parafię. Na jaką? To tajemnica. A personel medyczny biorący udział w tej makabrze? Pani dyrektor świebodzińskiego szpitala zrezygnowała. Wraz z nią dwóch lekarzy powiązanych z tą sprawą. Za zbezczeszczenie zwłok grozi im do dwóch lat więzienia.

Reasumując, nie można ćwiartować zwłok ani też chować ich w kawałkach poza miejscami do tego celu wyznaczonymi. Chyba że jest się polskim księdzem...   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz